Giełda Papierów Wartościowych w Warszawie S.A. 1 kwietnia 2010 r. wprowadzi do obrotu giełdowego dwie nowe serie kontraktów dla każdej klasy kontraktów walutowych.
Tego dnia w obrocie znajdą się dodatkowe dwie serie wygasające w dwóch najbliższych miesiącach kalendarzowych – kwietniu i maju. Dzięki temu inwestorzy będą mieli do wyboru po 6 serii kontraktów terminowych na euro, dolara amerykańskiego i franka szwajcarskiego z terminami wygasania od jednego miesiąca do roku. Dzięki umowie GPW z DM BOŚ S.A., który pełni funkcje animatora kontraktów walutowych od stycznia 2009 r., wzrośnie również wielkość ofert wystawianych przez animatora w jednym zleceniu z 10 do 20 szt. Zmniejszy się również spread w ofertach animatora dla najkrótszych serii (różnica między poziomem ofert kupna i sprzedaży). Nowe serie mają zwiększyć możliwości inwestycyjne na rynku kontraktów walutowych na GPW.
GPW oraz Dom Maklerski BOŚ pracują nad zwiększeniem zainteresowania inwestorów tym rynkiem. W tym celu do dotychczasowych czterech serii kontraktów dołączą dwie kolejne na euro, dolara amerykańskiego i franka szwajcarskiego z miesięcznym i dwumiesięcznym terminem wygaśnięcia. Ponadto na pierwszych dwóch seriach z miesięcznym i dwumiesięcznym terminem wygasania animator zobowiązał się do utrzymywania spreadu na poziomie 80 pipsów (ticków) – dużo niższego niż do tej pory.
Obrót na rynku kontraktów walutowych w 2009 roku był rekordowy i wzrósł w porównaniu z 2008 rokiem o 22%. Udział Domu Maklerskiego Banku Ochrony Środowiska, w tym rynku w 2009 r. wyniósł 35%.
„Wprowadzane zmiany mają na celu zbliżenie notowań kontraktów do notowań walut na rynku spot. W trakcie animowania zauważyliśmy, że część inwestorów ma problemy z wyceną teoretyczną kontraktu. Powoduje to niewłaściwe odchylenia kursu od prawidłowej wyceny, co może zniechęcać innych graczy do rynku. Jednocześnie krótsze terminy powodują obniżkę kosztów zabezpieczania, co pozwali nam zaproponować niższe spread, czyli zmniejszyć koszt związany z zawieraniem transakcji przez inwestorów” – powiedział Michał Wojciechowski, doradca Zarządu DM BOŚ. „Warto przypomnieć, że zaletą rynku kontraktów walutowych na GPW jest to, że inwestorzy mogą wstawić swoje oferty pomiędzy oferty animatora. Dzięki temu rzeczywisty spread jest przeważnie dużo niższy niż wynikałoby to tylko z umów z animatorem” – dodaje Wojciechowski.
Poziom depozytów (na podstawie którego można określić maksymalną dźwignię finansową dostępną przy inwestowaniu w kontrakty walutowe) ustalany jest przez KDPW i wynosi ok. 4 – 5%. Z punktu widzenia inwestora wysoka dźwignia finansowa to nie tylko możliwość większych zysków ale także ryzyko poniesienia straty zwielokrotnionej przez jej stosowanie. Oprócz transakcji zawieranych przez animatora istotna jest jego obecność i gotowość do handlu. Dzięki temu zmniejsza się ryzyko braku płynności. Inwestorom łatwiej znaleźć jest drugą stronę transakcji, dzięki czemu czują się pewniej, bo wiedzą, że będą mogli w każdej chwili otworzyć lub zamknąć pozycje na rynku po cenach nie odbiegających od rzeczywistej wyceny kontraktów walutowych.
„Jako animator jesteśmy również stroną transakcji dla większych graczy. Nie zawsze są oni w stanie łatwo ulokować kilkaset kontraktów bezpośrednio na rynku giełdowym, dlatego umawiają się z nami na transakcje pozasesyjne (transakcje pakietowe). Jednocześnie mają pewność, że znajdą drugą stronę, gdy będą chcieli zamknąć pozycje” – komentuje Wojciechowski.
„Nasze prace skupiają się na trzech obszarach: polepszaniu warunków inwestowania na tym rynku, pozyskiwaniu nowych uczestników (w tym animatorów), edukacji i informowaniu o potencjale rynku. W odpowiedzi na zapotrzebowanie planujemy wprowadzać nowe instrumenty finansowe, umożliwiające dywersyfikacje portfela inwestycyjnego oraz możliwość zabezpieczania inwestycji na rynku kasowym – powiedział Adam Maciejewski członek zarządu GPW. Obserwacja zachowań uczestników rynku i dialog z inwestorami dają nam pewność, że nowe kontrakty o krótszych terminach wygasania spotkają się z zainteresowaniem rynku, tym bardziej, że animator utrzymywać będzie bardzo atrakcyjne spready na tych seriach, co zmniejszy koszty funkcjonowania na tym rynku. Z zadowoleniem przyjmujemy też działania domów maklerskich polegające na obniżeniu prowizji od obrotu kontraktami terminowymi na akcje i na waluty. Efekty takich działań są już widoczne, w 2009 roku obrót na tych instrumentach pochodnych wzrósł dynamiczniej niż na kontraktach terminowych na WIG20” – dodaje Maciejewski.
„Mamy nadzieję, że podejmowane działania wpłyną pozytywnie na rozwój tego rynku. Choć z drugiej strony zdajemy sobie sprawę, że podstawowym czynnikiem niezależnym od GPW czy animatora jest koniunktura. Bardzo niekorzystne dla rozwoju rynku okazać się mogą okresy niskiej zmienności i braku wyraźnego trendu. Na to niestety nie mamy jednak wpływu” – komentuje Wojciechowski.
Źródło: DM BOŚ