Nowa światowa stolica wina

Hong Kong przez cały XX w. był swoistym pomostem gospodarczym i kulturalnym między światem zachodnim a komunistycznymi Chinami. Jednak od niedawno stał się również łącznikiem między Bordeaux i jego winami, a chińskimi krezusami.

W 2008 r. na terenie Specjalnego Regionu Administracyjnego Hong Kong wprowadzono zerowy podatek na importowane wina. Pomysł ten nie był dziełem przypadku, a wynikiem wzmożonego zainteresowania chińskiej klasy wyższej drogimi trunkami. Jaki był efekt tej decyzji? Nie trudno zgadnąć. Cel jaki postawiły przed sobą władze, żeby uczynić z tego miasta centrum obrotu winem dla całej Azji, został osiągnięty. W 2008 r. ilość importowanego wina wzrosła o 80 proc., w 2009 r. o 41 proc., a w 2010 o 73 proc. To nie koniec. W pierwszych trzech kwartałach 2011 r. sprowadzono już o 57 proc. wina więcej, niż w analogicznym okresie poprzedniego roku. W „Pachnącym Porcie”, bo tak można przetłumaczyć nazwę tego miasta, znajduję się obecnie ok. 700 większych importerów wina i ok. 3000 winiarskich firm, w których pracuje ok. 40 000 ludzi.

W tym miejscu odbywają się również najbardziej dochodowe aukcje wina na całym świecie. Ilość sprzedawanego w ten sposób trunku wzrosła o 157 proc. w 2010 r., a rekordy cenowe bite na tutejszych aukcjach stały się chlebem powszednim winnego świata. Najbardziej aktywny jest domy Acker Merrall & Condit, ale i inne nie zostają w tyle oraz próbują wykroić dla siebie fragment winnego tortu.

Sukces Hong Kongu nie byłoby możliwy, gdy nie ogromna miłość Chińczyków do bordoskiego wina, które dominuje w obrocie na tutejszym rynku. Według danych CIVB (czyli zrzeszenia producentów i dystrybutorów bordoskich trunków) tylko dzięki wzrostowi popytu w Chinach ich obroty wzrosną w ciągu najbliższych 5 lat o 30 proc.

Chińczycy znają już nie tylko smak wybornych bordoskich win ale i wiedzą, że można z nich czerpać ogromne zyski. Chiński rząd zatwierdził właśnie utworzenie funduszu inwestującego w wino. W ciągu 5 lat ma on nabyć trunki za łączną sumę 110 mln euro. – Znakomite wyniki winnych portfeli w obecnych trudnych czasach, zachęcają coraz większą grupę mieszkańców Państwa Środka do tej formy inwestycji. Oficjalne jej uznanie przez władze Chińskiej Republiki Ludowej to kolejny dowód na atrakcyjność tego rynku – mówi Krzysztof Maruszewski zarządzający portfelem win inwestycyjnych, dyrektor działu inwestycji alternatywnych Wealth Solutions.

Źródło: Wealth Solutions