O Eurobanku znowu powinno być głośno

Dotychczasowa historia Eurobanku przypomina eksplozję supernowej. Jeszcze za czasów planów o jego powołaniubyło o nim głośno. Start banku można porównać tylko do wielkiego wybuchu. Z dnia na dzień bank zaczął szybko zdobywać rynek. Model biznesowy sprawdził się doskonale. Przynajmniej na początku. Potem było gorzej, nie tylko ze względu na śmierć Łukasiewicza.Bank rósł po prostu za szybko i stał się ofiarą swojego sukcesu. W czasie intensywnego budowania bazy kredytowej, zapomniano o części depozytowej. To zresztą nie pierwszy i nie ostatni przykład takiego banku. Okazało się zatem, że pewnych rzeczy po prostu nie da się ominąć. Przekonał się o tym Lukas Bank, przekonuje w pewnym sensie Getin Bank i inne instytucje. W pewnym momencie pojawiają się bariery nie do przeskoczenia – kłopoty z systemem informatycznym, brak pełnej oferty, brak bazy depozytowej, brak spójnej strategii, etc. Oczywiście wszystko da się zrobić, jednak jak pokazuje przykład Eurobanku może to trochę czasu zająć. A jak wiadomo czas to pieniądz. W tym przypadku Francuzi musieli stracić, no ale lepiej zrobić takie przemeblowanie na samym początku, niż potem dojść do ściany.

W przypadku tej wrocławskiej instytucji wszystko wskazuje, że nadchodzi koniec tego swoistego marazmu i bank znowu zaatakuje rynek. Już we wrześniu bank wypuści swoją kartę kredytową. Z całą pewnością nie będzie miał prosto, no ale może odgrzeje pomysł karty Avanti, lub zaproponuje łatwy do niej dostęp dla klientów. Rywalizacja zapowiada się ciekawie. W końcu poza Lukas Bankiem, w ten biznes z impetem wchodzi Fortis Bank, czy Polbank EFG. Banki te nie wymagają żadnych zaświadczeń o zarobkach dla niskich limitów kredytowych. To znaczny postęp w stosunku do tradycyjnych ofert, gdzie często trzeba było bankowi dostarczyć przysłowiowy numer buta. I tutaj właśnie może się przydać rozbudowana sieć Eurobanku i dotychczasowe doświadczenie, a także rozpoznawalna marka banku. Jak będzie – zobaczymy po wakacjach.

Bank chce również skorzystać na popularności funduszy inwestycyjnych. W placówkach można kupować fundusze Allianza. Być może to na początek, o czym może świadczyć polityka w zakresie kredytów hipotecznych. Zamiast tworzyć swoje, bank postanowił wzorem np. Dominet Banku, a nawet Citibank Handlowego, sprzedawać obce produkty, zadowalając się prowizją. W tym momencie klienci Eurobanku mogą wybierać oprócz kredytów Nykredit również produkty Banku Millennium, Banku BPH i GE Money Banku. A to nie jedyne nowości.

Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że bank chce w końcu popracować nad zaniedbaną częścią depozytową. Być może zaproponuje wysokooprocentowany rachunek oszczędnościowy i wzorem np. Polbanku zaoferuje tutaj atrakcyjne oprocentowanie. Przy okazji warto zauważyć, że RO zaczynają być na tyle popularne, że tylko 3 (a właściwie 2) największe banki go nie proponują. Po tym jak wprowadził taki produkt BZ WBK, można spodziewać się, że to tylko kwestia czasu, kiedy pojawi się w ofercie Citibanku, a przede wszystkim PKO BP i Pekao SA. Z całą pewnością obie instytucje nie będą się z tym spieszyły, ale wyjścia raczej mieć nie będą…