Trzy miesiące nawet tyle czasu trwało zbieranie wszystkich dokumentów wymaganych, aby można było rozpocząć budowę domu. Od 1 lipca wchodzi w życie nowelizacja Prawa budowlanego, która skróci proces uzyskiwania pozwoleń do 30 dni. Co zmieni się jeszcze?
Zamiast składania wymaganego dotychczas pozwolenia na budowę wystarczy jej zgłoszenie. Nadal trzeba będzie dołączyć projekt budowlany, ale w wersji skróconej. Znajdzie się w nim informacja o oddziaływaniu obiektu na dany grunt oraz na grunty przyległe. Projekt będzie też musiał zgadzać się z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego mówi serwisowi infoWire.pl ekspert ds. spraw nieruchomości Maciej Górka z serwisu Domiporta.pl. Nie będzie za to potrzebne oświadczenie o zapewnieniu dostawy mediów. Zniknie też obowiązek zawiadamiania nadzoru budowlanego o planowanym rozpoczęciu robót.
Po zgłoszeniu budowy do starostwa powiatowego będzie ono miało 30 dni na wniesienie ewentualnego sprzeciwu. Jeżeli tego nie zrobi, będzie można przystąpić do prac budowlanych. Jak zaznacza rozmówca: Zmiana ta jest kontrowersyjna. Skrócony czas nie pozwoli urzędnikom na dogłębne weryfikowanie dokumentów, co może prowadzić do działania w sposób automatyczny, a w późniejszym czasie rodzić spory między urzędami a inwestorami.
Obawy dotyczą również uproszczenia procesu informacyjnego. Dotychczas właściciele gruntów sąsiadujących z budową otrzymywali pisma zawiadamiające o planowanej inwestycji i mogli wnieść uwagi. Obecnie dowiedzą się o niej z Biuletynu Informacji Publicznej lub gdy wjadą koparki wyjaśnia ekspert.
dostarczył infoWire.pl