Po niewielkim wyhamowaniu spadkowej tendencji oprocentowania lokat w poprzednim miesiącu, można się było spodziewać jej kontynuacji. Tymczasem stało się całkiem odwrotnie. Banki znów zaczęły oferować wyższe odsetki. Dotyczy to najbardziej popularnych lokat 3-, 6- i 12 miesięcznych. Oprocentowanie pozostałych trzyma się na niezmienionym poziomie.
Spadek oprocentowania lokat bankowych wydawał się nieuchronny. Rada Polityki Pieniężnej powróciła do łagodzenia polityki pieniężnej i w czerwcu obniżyła podstawowe stopy procentowe o 0,25 punktu procentowego. Główna stopa referencyjna wynosi obecnie 3,5 proc. Zmniejszające się tempo wzrostu cen oraz niższe prognozy dla gospodarki, sformułowane niedawno przez Ministerstwo Finansów, skłonią prawdopodobnie Radę do ponownego obniżenia stóp także w lipcu. Nasz system bankowy wcale nie cierpi na brak pieniędzy. Jak wynika z wypowiedzi Dariusza Filara, członka RPP, mamy do czynienia nawet z nadpłynnością. Między bankami komercyjnymi a bankiem centralnym krąży około 41,5 mld zł., które są lokowane w papiery wartościowe i depozyty w NBP. Od dwóch tygodni obowiązuje także niższa stopa rezerw obowiązkowych, odprowadzanych przez banki od depozytów przyjmowanych od klientów. Wszystko to powinno wskazywać, że banki nie muszą już tak usilnie zabiegać o pieniądze klientów i przebijać stawki oprocentowania. Co innego jednak sytuacja globalna, a co innego sytuacja i potrzeby konkretnych banków. Jak widać niektórym opłaca się płacić więcej za depozyty klientów, a podbijanie stawki nawet przez jeden bank powoduje często, że w ślad za nim podążają kolejne.
Od końca czerwca powoli obniżają się stawki, po jakich banki pożyczają sobie pieniądze na rynku międzybankowym. Jeszcze 22 czerwca 3-miesięczny WIBOR wynosił 4,64 proc., 14 lipca już tylko 4,29 proc. Obniżył się więc o 0,35 punktu procentowego, czyli o 7,5 proc. Tymczasem oprocentowanie 3-miesięcznych lokat w dziesięciu bankach oferujących najwyższe odsetki mieści się w przedziale od 5,5 do 7 proc. Z tego wynika, że banki „przepłacają” za środki pozyskiwane od klientów od 1,21 do 2,71 punktu procentowego. W czerwcu ta „nadwyżka” wynosiła od 0,62 do 1,67 punktu w przypadku lokat 3-miesięcznych.
W przypadku pieniędzy pożyczanych na pół roku stawka WIBOR obniżyła się z 4,77 proc. 17 czerwca do 4,48 proc. 14 lipca. Tu spadek wyniósł 0,29 punktu procentowego, czyli 6 proc. Dziś nadwyżka oprocentowania środków pozyskiwanych z lokat klientów wynosi od 0,92 do 2,52 punktu procentowego, a więc jest sporo mniejsza, niż dla lokat 3-miesięcznych. W połowie czerwca wynosiła ona od 0,4 do 1,73 punktu procentowego, czyli była o połowę niższa. Te różnice świadczą o tym, że rzeczywiście o pieniądze na rynku międzybankowym nie jest tak łatwo i nie decyduje tu tylko cena. Banki wciąż wolą mieć gotówkę „w pogotowiu”, czyli na przykład w krótkoterminowych transakcjach z bankiem centralnym, niż lokować ją na kilka miesięcy w innym banku.
Złotówki coraz bardziej w cenie
W porównaniu do poprzedniej edycji naszego rankingu z połowy czerwca, żadnych zmian (lub tylko niewielkie przesunięcia na dalszych pozycjach) nie zanotowaliśmy w oprocentowaniu lokat 1-miesięcznych oraz 24- i 36-miesięcznych. Nie zmieniło się ani oprocentowanie lokat, ani kolejność wśród dziesiątki najlepiej płacących za nie banków.
Spore zmiany zaszły natomiast w przypadku lokat 3-, 6- i 12-miesięcznych. A ich sprawcą był Noble Bank, który dla wszystkich tych terminów zaoferował klientom 7 proc. w ramach swojej Top Lokaty. W przypadku lokat 3- i 6-miesięcznych został liderem pod względem wysokości oferowanych odsetek, a jeszcze przed miesiącem znajdował się w tych kategoriach poza pierwszą dziesiątką banków. Z 6,6 proc. do 7 proc. podwyższył też oprocentowanie lokaty 12-miesięcznej, dzięki czemu umocnił się na pozycji lidera, którą w tej grupie lokat miał już w zeszłym miesiącu. Pozostałe banki niemal nie zmieniły oprocentowania w porównaniu do stanu z 15 czerwca. Z tego powodu można wątpić, że w najbliższej przyszłości wysokie oprocentowane lokat na te terminy się utrzyma. Jego skok spowodował jeden bank, a pozostałe za nim nie podążyły. Tego typu oferty zazwyczaj mają krótki „żywot” i nie powodują zasadniczych zmian na rynku. Niewielkie podwyżki zanotowano w dalszych pozycjach naszego rankingu, czyli w okolicach pozycji od 6 do 10.
Część banków nieznacznie podwyższyła oprocentowanie, głównie jednak na wyższe pozycje „wskoczyły” nowe w naszym zestawieniu banki, takie jak Lukas Bank, Dominet czy mBank.
Można przypuszczać, że tak korzystnych jak w tym miesiącu ofert w przyszłości już nie zobaczymy. Średnie oprocentowanie lokat 3 miesięcznych dla dziesięciu najlepszych banków z naszego zestawienia wzrosło z 5,97 proc. w połowie czerwca do 6,025 proc. w połowie lipca. W przypadku lokat 6-miesięcznych wzrost wyniósł z 5,709 proc. do 5,945 proc., a dla 12-miesięcznych z 5,865 proc. do 6,06 proc.
Na frankach zarobimy mniej
W przypadku lokat walutowych w tym miesiącu nie zanotowano większych zmian, poza tymi we frankach szwajcarskich.
Najwyższe odsetki oferują banki na lokatach prowadzonych w euro. Tu nie było w porównaniu do poprzedniego wydania rankingu żadnych zmian na pozycjach liderów. Podobnie jest w przypadku lokat dolarowych.
Jeśli chodzi o lokaty w funtach brytyjskich, to zmienił się lider dla terminu 6-miesięcznego. W połowie czerwca Alior Bank oferował za nie 2,4 proc. Teraz obniżył oprocentowanie do 2 proc. a najlepsze warunki oferuje DnB Nord. Można tam dostać 2,3 proc. Alior obniżył z 1,9 do 1,7 proc., wysokość odsetek dla lokaty 3-miesięcznej
w funtach.
Z kolei bardzo wiele zmian zaszło w przypadku lokat we frankach. Większość banków obniżyła i tak już niezbyt wielkie oprocentowanie. W niektórych przypadkach zmiany były znaczące. Na przykład Deutsche Bank, czerwcowy lider w kategorii lokat na 1 miesiąc, obniżył oprocentowanie z 0,75 do 0,3 proc.
Ale mówiąc szczerze, odsetki na lokatach w szwajcarskiej walucie są tak niskie, że nawet ich spory spadek ma dla klientów niewielkie znaczenie. Bardziej chodzi im chyba o wygodę w przechowywaniu środków w tej walucie i różnice kursowe, niż o zarobek na odsetkach.
Bankowe nowinki
Już wkrótce konkurencja między bankami będzie mniejsza, bo i banków będzie mniej. W naszym rankingu już być może po raz ostatni Fortis i Dominet wystąpiły oddzielnie. Wkrótce nastąpi ich połączenie w jeden bank. Podobnie stanie się z Noble Bankiem i Getinem, choć nastąpi to trochę później. Wkrótce czeka nas też połączenie Banku BPH z GE Money Bankiem.
Do listy lokat pozwalających uniknąć „podatku Belki” dzięki codziennej kapitalizacji odsetek i zaokrąglaniu ich w dół dołączył Noble Bank, oferując Lokatę Optymalizator. Jej nominalne oprocentowanie wynosi 6,5 proc., a po uwzględnieniu efektu „antypodatkowego” 8 proc. Łącznie już pięć banków oferuje tego typu rozwiązania (Alior Bank, Eurobank, Toyota Bank i Kredyt Bank). Oferta Noble Banku jest najbardziej atrakcyjna pod względem opodatkowania. Jej wadą jest to, że maksymalna kwota lokaty może wynieść jedynie 13 tys. zł. W Eurobanku jest to nieco ponad 15 tys. zł, a w Alior Banku aż 22,7 tys. zł (ale nominalne procentowanie wynosi 4 proc., a po uwzględnieniu efektu podatkowego 4,94 proc.).
Prezentowane przez nas zestawienie obejmuje jedynie lokaty klasyczne, których założenie nie jest zależne od spełnienia żadnych dodatkowych warunków, obwarowane dodatkowymi wymogami, związane z wysokimi limitami ani objęte specjalnymi promocjami. Mimo to niewiele produktów o charakterze lokat jest w stanie z nimi konkurować. W zestawieniu TOP 30, opracowanym przez serwis oprocentowanielokat.pl znajduje się tylko jeden. To konto oszczędnościowe oferowane przez Bank Ochrony Środowiska o nazwie Konto Wyjątkowe. Oprocentowanie przechowywanych na nim środków wynosi 8 proc. w skali rocznej.
Stopy spadają, oprocentowanie lokat nie
Mimo spadających stóp procentowych wciąż nie widać zadecydowanych obniżek oprocentowania lokat w bankach. Cykl łagodzenia polityki pieniężnej, czyli dalszego cięcia stóp jeszcze trochę potrwa. Do jakiego poziomu stopy będą obniżane, zależy w dużej mierze od tempa inflacji. Ale na dłuższą metę także od tempa wzrostu gospodarczego. Inflacja na razie maleje i pewnie tendencja ta utrzyma się co najmniej do jesieni. Nasza gospodarka przechodzi spowolnienie tempa wzrostu, ale nie będzie ono trwało wiecznie. Być może jeszcze jeden – dwa kwartały wzrost PKB będzie symboliczny. Prawdopodobnie, wbrew czarnym prognozom ministerstwa finansów, przyszły rok będzie już znacznie lepszy. Wówczas Rada Polityki Pieniężnej przestanie ciąć stopy. Być może więc obawy, że oprocentowanie lokat drastycznie spadnie nie mają uzasadnienia. Skoro banki, mimo dość dużych ograniczeń w zakresie kredytowania firm i zakupu nieruchomości, wciąż chętnie płacą za lokaty, to gdy zagrożenia związane z globalnym kryzysem i recesją miną, a akcja kredytowa ruszy pełną parą, zapotrzebowanie na pieniądze będzie jeszcze większe.
Roman Przasnyski
Źródło: Gold Finance