Czy sposób finansowania nieruchomości w Polsce sprzyja wprowadzeniu na rynek hipoteki odwróconej, bardzo popularnej w krajach starej Unii Europejskiej?
– Tak. W ostatnich ośmiu latach bardzo dobrze rozwija się rynek finansowania nieruchomości, robi się coraz bardziej uporządkowany, zabezpieczony i precyzyjnie opisany. Coraz większy porządek panuje też w rejestrach, w których są ujęte stosunki własnościowe nieruchomości. Mocno rozwija się też rynek kredytowania nieruchomości. Banki obsługują już 1,2 mln umów kredytowych i każdego roku będzie ich przybywać kilkaset tysięcy. Dotyczą zarówno finansowania nieruchomości na rynku pierwotnym, jak i wtórnym. Łączą się z tym również kredyty konsolidacyjne. Przy solidnych podstawach dla praw własności mogą powstawać różne produkty, również taki instrument jak hipoteka odwrócona.
Przywiązaliśmy się już jednak do własności, więc w naszej świadomości rodzi się niechęć do pozbywania się jej.
– Hipotekę odwróconą można rzeczywiście rozumieć jako świadome pozbywanie się własności. Długość życia rośnie, koszty utrzymania, zabezpieczeń socjalnych i zdrowotnych oraz emerytalnych też rosną, więc trzeba znaleźć sposób ich finansowania.
Powinniśmy przystąpić do tworzenia takich produktów, zarówno w sferze bankowej, jak i ubezpieczeniowej, które pozwolą na zbudowanie atrakcyjnego modelu hipoteki odwróconej. Potrzebne są rozwiązania umożliwiające każdemu obywatelowi skorzystanie z takiego instrumentu. Ich strażnikami w wielu krajach są specjalistyczne instytucje komercyjne albo publiczno-prywatne bądź państwo.
Jaki model, pana zdaniem, w Polsce byłby najlepszy?
– Mianem hipoteka odwrócona określa się skrótowo odwrócony kredyt hipoteczny. Przed podpisaniem umowy o odwrócony kredyt hipoteczny kredytobiorca musi być właścicielem nieruchomości. Zaciągając taki kredyt, zachowuje prawo mieszkania w lokalu wybudowanym przez siebie, odziedziczonym, zakupionym lub otrzymanym w darowiźnie do końca życia. Przysługiwał mu więc będzie swoisty rodzaj dożywocia. Natomiast dług zaciągnięty w czasie trwania kredytu będzie wzrastał, malał zaś kapitał posiadany przez kredytobiorcę.
Kredytobiorca będzie mógł wyprowadzić się wcześniej z lokalu albo go sprzedać, pod warunkiem że spłaci swoje zobowiązanie. Po zaciągnięciu kredytu ma więc prawo dysponować lokalem, ale z pewnymi ograniczeniami, które są precyzyjnie sformułowane w umowie. Również jego spadkobiercy nie muszą stracić prawa do lokalu, ponieważ będą mogli zatrzymać go, spłacając prawa spadkodawcy.
W jaki sposób będzie wypłacany kredyt hipoteczny? Jakie uprawnienia miałaby rodzina osoby, która zdecydowała się na kredyt odwrócony? Czy to atrakcyjna propozycja dla emerytów ? Co trzeba zmienić w przepisach, aby instytucje finansowe, banki i towarzystwa ubezpieczeń na życie mogły ustanawiać hipotekę odwróconą? Czy bariery w związku z tym produktem mogą pojawić się na rynku zarządzania nieruchomościami?
Więcej: Gazeta Prawna 23.06.2008 (121) – str.2-3