Oferta DnB Nord – czy jedna jaskółka uczyni wiosnę?

Bank DnB Nord wprowadził nową promocję kredytów hipotecznych. Warunki, które zaproponował do niedawna pozostawały w sferze marzeń kredytobiorców. Czy to sygnał do wojny cenowej i szansa na powrót tanich kredytów hipotecznych?

Banki już od pewnego czasu kuszą zerowymi prowizjami za udzielenie kredytu. Zawsze jednak bilansowały to sobie opłatami za wcześniejszą spłatę oraz wysokimi marżami. DnB Nord poszedł o krok dalej. W czasie obowiązywania promocji klient nie płaci prowizji za udzielenie kredytu, bank nie pobiera opłaty za wcześniejszą spłatę w całym okresie kredytowania, a do tego proponuje marżę w euro na poziomie 1,7 pkt. proc. Ale uwaga: w pierwszym roku kredytowania marża wyniesie 0 procent. To oznacza, że kredyt w tym czasie oprocentowany jest stawką 0,97 procenta.

Liczy się też czas

Gdyby tego było mało, bank zobowiązuje się do wydania decyzji kredytowej w ciągu 10 dni od złożenia wniosku. Wiele razy słyszeliśmy zapewnienia banków o szybkim procesie. Niestety w praktyce bywało różnie. DnB Nord gra w otwarte karty – jeśli opóźni się z wydaniem decyzji kredytowej, klient dostanie marżę niższą o 0,1 pkt. proc. Zobaczymy jak będzie w praktyce, bo należy oczekiwać znacznego – delikatnie mówiąc – wzrostu zainteresowania ofertą nordyckiego banku.

Nie tylko na zakup

Co ciekawe promocja, poza kredytem na zakup lub budowę nieruchomości, obejmuje także pożyczkę hipoteczną. Oznacza to, że w zamian za niewielkie oprocentowanie możemy uwolnić kapitał zamrożony w posiadanych nieruchomościach i zainwestować go w produkty finansowe, na których można zarobić o wiele więcej niż koszt kredytu.

Takie warunki kredytowania pozwalają także znów myśleć o refinansowaniu już posiadanych kredytów hipotecznych w celu zmniejszenia raty bądź uzyskania pieniędzy na dowolne wydatki. W ostatnich dwóch latach była to operacja najczęściej nieopłacalna ze względu na wysokie marże i prowizje. Klienci, którzy zaciągali kredyt kilka lat temu mieli o wiele lepsze warunki niż można było uzyskać. Teraz powoli przychodzi czas by przypomnieć sobie to często atrakcyjne rozwiązanie.

Nie dla każdego

Łyżeczka dziegciu? Tak, ale niewielka. Nie każdy może liczyć na tak dogodne warunki kredytowania. Oferta zarezerwowana jest dla klientów o wysokich dochodach. Warunkiem skorzystania z promocji jest bowiem założenie konta osobistego i zasilanie go co miesiąc kwotą min. 5000 złotych – to sporo w porównaniu do wymagań innych banków. Minimalna kwota kredytu wynosi 200 tys. zł (w innych bankach najcześciej jest to kilkadziesiąt tysięcy). I wreszcie, bank kredytuje maksymalnie 90 procent ceny mieszkania czy domu podczas gdy na rynku standardem staje się ponownie kredyt bez wkładu własnego.

Marcin Fabianowicz, doradca finansowy w Wealth Solutions:

Sytuacja na rynku kredytów jest coraz lepsza. Banki powoli powracają do wojny cenowej o klienta. W ostatnich tygodniach wiele z nich obniżyło marże kredytowe lub wprowadziło promocyjne prowizje. Żaden nie zdecydował się jednak do tej pory na tak znaczne obniżki jak DnB Nord. Bardzo możliwe, że więksi konkurenci pójdą w jego ślady, a opisana oferta będzie początkiem zmian na lepsze w ofertach banków.

Źródło: Wealth Solutions