U nas całkiem podobnie – WIG20 zakończył sesję bez zmian w porównaniu do czwartku, choć na początku sesji spadał do 3475 pkt, a po południu był o 50 pkt wyżej. W skrócie można o rynku powiedzieć tyle, że słabsze były dziś akcje banków (wynik PKO BP był jednak gorszy od oczekiwań), natomiast dzięki zwyżkom na rynku ropy podrożały akcje spółek paliwowych, nieznacznie podrożała też KGHM. Obroty przekroczyły 1 mld PLN – to całkiem sporo jak na sesję konsolidacji, ale 150 mln przypadło na zwykle mało aktywny CEZ. W sumie możemy tę sesję uznać za płaską korektę dwóch poprzednich i przygotowanie do ataku na szczyt hossy w przyszłym tygodniu.
Na szerokim rynku wzrósł kurs 127. spółek, spadł 113., MIDWIG zyskał 0,4 proc., a WIRR 0,6 proc. (obydwa wyznaczyły nowe rekordy hossy). W czołówce notowań raczej małe spółki – Ulma, FAM, PCGuard – tutaj zwyżki sięgały kilkanaście procent. Najmocniej spadł kurs Budimeksu – o ponad 6 proc. Wyniki kwartalne były słabsze niż się spodziewano, a ponadto na włosku wisi kontrakt na budowę obwodnicy Augustowa.
Na rynku walutowym – podobnie jak wśród inwestorów giełdowych – dane GUS o wzroście sprzedaży detalicznej (16,5 proc.) nie zrobiły większego wrażenia, choć z pewnością w głowach inwestorów pozostaną informacje o tym, że nasza gospodarka jest mocna i na pewno dwa razy zastanowią się zanim zaczną sprzedawać naszą walutę czy polskie akcje. Dolar spadł dziś poniżej 3,95 PLN, euro podrożało do 3,88 PLN, a frank kosztował 2,39 PLN.