Przecena dotyka przede wszystkim firm z sektora surowców. PKN spadł o 4,7 proc., a Lotos o 2,6 proc. Akcje obu spółek spadają już od pięciu sesji. Ropa tanieje od sześciu dni (najdłużej trwająca sekwencja spadkowa od sześciu lat). Z tym, że PKN jest najtańszy od końca czerwca, zaś ropa notuje poziomy oglądane ostatnio w marcu. Niezbyt wesołe miny mają też zapewne akcjonariusze KGHM, których akcje dziś straciły na wartości 3,5 proc. Obok ropy na światowych rynkach tanieją bowiem także metale – miedź, złoto czy aluminium nagle straciły na popularności, kiedy tylko okazało się, że rozmowy na linii ONZ-Iran nie zmierzają w kierunku rozstrzygnięć zbrojnych.
Jednak te wszystkie fakty były znane już rano i wtedy też WIG20 tracił ponad 2 proc. Końcowy spadek był jednak o połowę mniejszy. Poprawiła się nieco wycena KGHM (wcześniej taniała o 4,5 proc.), lecz także akcji banków – Pekao i PKO BP. Lepsza końcówka sesji może wywołać udany początek jutro, choć patrząc na spadkowy początek w USA nie można być tego pewnym.
Na szerokim rynku staniały papiery 124 firm, zdrożały 93. Mimo przewagi spadkowiczów MIDWIG nie zmienił wartości, a WIRR spadł tylko o 0,1 proc. DWS Małych spółek zyskał wręcz 0,4 proc. Spółki o mniejszej kapitalizacji nie są tak wrażliwe na światowe trendy i obawy, za to potrafią pełniej skorzystać z ożywienia gospodarczego w kraju. Stąd ich lepsza postawa na ostatnich sesjach – DWS i MIDWIG są na najwyższych poziomach w historii, choć „główny” rynek daleko jest osiągnięć z maja.
Na rynku walutowym złoty osłabił się od przedpołudnia. Dolara ponownie wyceniano powyżej 3,14 PLN. Warto zatrzymać się na chwilę w tym miejscu i skojarzyć ostatni wzrost notowań dolara z taniejącą ropą. W czasie gdy ropa drożała, dolar tracił na wartości. Teraz ta korelacja nadal jest obecna na rynku, tyle że działa w drugą stronę. Frank podrożał nieznacznie i nadal trzyma się okolic 2,52 PLN przez oczekiwaną w środę decyzją o podniesieniu stóp procentowych w Szwajcarii. Euro zaś kosztuje niespełna 3,99 PLN.