Udane rozpoczęcie notowań w USA wpłynęło na lepszą końcówkę notowań u nas. Krótko po południu WIG20 oscylował wokół zera, ale w ostatnią godzinę podskoczył w kierunku 3400 punktów (tego poziomu nie udało się jednak przekroczyć), kończąc dzień wzrostem o 0,7 proc. Nareszcie mieliśmy także wyraźny wzrost obrotów – do 1,235 mld PLN (WIG20). Można byłoby się z tego cieszyć, gdyby nie fakt, że ten wzrost aktywności zbiega się w czasie z wygasaniem grudniowej serii kontraktów terminowych (dzień wygaśnięcia to piątek). Możliwe, że inwestorzy zamykają część pozycji i na akcjach i na kontraktach, a „prawdziwy” obraz rynku zobaczymy dopiero w poniedziałek.
O 6,8 proc. spadły akcje Biotonu po sprzedaży kolejnego pakietu akcji przez Prokom Investments. Kupującymi były instytucje finansowe, lecz mimo to wsparcie (2,65 PLN) zostało przełamane przy wysokich obrotach. Jeden z domów maklerskich rekomenduje sprzedaż akcji spółki do ceny 2,45 PLN.
Bardzo wysokie obroty zobaczyliśmy dziś przy kursie GTC (wzrost o 3,5 proc., obroty 121 mln PLN). Zainteresowanie spółkami budowlanymi rośnie po zapowiedziach TFI ING, które chce zbudować fundusz o aktywach sięgających nawet 1 mld PLN, inwestujący w akcje deweloperów. KGHM drożała nieznacznie, ponieważ ceny miedzi nieco dziś odbijały, neutralnie zachowały się także spółki paliwowe. O 3,5 proc. wzrósł kurs Pekao, PKO BP spadł o 1 proc. przy wysokich obrotach (265 mln PLN). W czasie sesji PKO BP spadał nawet o 2 proc.
Na szerokim rynku trwa realizacja zysków z rajdu małych i średnich firm. Kurs 69. spółek wzrósł, spadł aż 168. (średnio o 2,9 proc.). Ale przewagę obrotów widzieliśmy przy spółkach drożejących – to dlatego, że w górę szły blue chips. WIRR spadł aż o 2,7 proc., a MIDWIG o 1,6 proc. Cierpią dziś ci, którzy wierzyli, że małe firmy mają przed sobą niezwykłe perspektywy. Lubawa, Interferie, Próchnik, Skotan, Centrostal Gdańsk, Hyperion – lista spadkowiczów jest równie długa. Tracą te akcje, które przez ostatnie tygodnie utrzymywały się na czele bestsellerów na GPW. O 5 proc. lub więcej spadł kurs aż 31 spółek. Czyżby fundamenty znów miały mieć znaczenie na GPW?
Na rynku walutowym większy ruch. Dane o naszej inflacji (1,4 proc.) oddalają groźby podwyżek stóp procentowych, co czyni polskie obligacje obiektem pożądania ze strony inwestorów zagranicznych. W strefie euro i w Szwajcarii stopy będą jeszcze rosły (to źle dla cen obligacji), więc kapitał przenosi się do nas. Kurs franka spadł poniżej 2,37 PLN, euro kosztowało 2,784 PLN. Fason trzyma dolar – 2,87 PLN.