Wartość obrotu akcjami spółek z WIG20 na koniec dnia przekroczyła lekko 500 mln PLN – to połowa tego, co zwykliśmy nazywać “przyzwoitą” wartością. W dodatku 40 proc. tej sumy przypada na akcje jednej tylko spółki – jest nią KGHM Polska Miedź (w górę o 1,8 proc.), której akcje kosztowały na koniec dnia 110 PLN. Warto zauważyć, że zmiana kursu tej spółki należała dziś do najwyższych spośród wszystkich blue chips (mocniejsze wahania widać było tylko w przypadku Biotonu, który staniał o 1,9 proc.). Przyczyną tego marazmu jest dłuższy niż zwykle weekend w USA. Wprawdzie dziś rynki finansowe pracują, ale w praktyce jakby ich nie było. We wtorek Dzień Niepodległości – Amerykanie świętują, a przez to rynki finansowe na świecie zamierają. Dopiero od środy, a może i od czwartku możemy spodziewać się ożywienia.
Na szerokim rynku niewiele więcej spółek drożało (101) niż taniało (89), ale wszystko to było bardzo statyczne. Akcje dziewięciu firm podrożały o 5 proc. lub więcej (w tym gronie wyłącznie papiery małych spółek), a siedmiu innych potaniało w tym samym stopniu. W tej grupie znalazły się jednak akcje dwóch banków – Millennium i Handlowego, które dziś notowane były bez prawa do dywidendy. Stąd znaczny spadek ich notowań (odpowiednio 8,3 i 5,7 proc.), który odbił się na spadku indeksu MIDWIG (w dół o 0,4 proc.).
Na rynku walutowym dobrą passę kontynuuje złoty. Za euro płacono pod koniec dnia już tylko 4,02 PLN, za dolara 3,13 PLN, a za franka szwajcarskiego 2,56 PLN. Umocnienie złotego – gdyby okazało się trwalszą tendencją – może zachęcić zagranicznych inwestorów do powrotu na GPW, co otwierałoby drogę do kontynuacji wzrostów z ubiegłego tygodnia. Ale na potwierdzenie tej tezy trzeba poczekać co najmniej do środy.