Open Finance: Dziś komunikat RPP

WYDARZENIE DNIA

Wydarzeniem tygodnia jest posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej. Dominuje pogląd, że w marcu Rada jeszcze nie podniesie stóp, choć w kwietniu może to już uczynić.

Nie brakuje także opinii, że podwyżki mogą nastąpić dopiero pod koniec roku, albo i jeszcze później. Pogodzić te – cokolwiek by mówić – jałowe spory, może komunikat, który zostanie opublikowany po posiedzeniu Rady. To z niego inwestorzy spodziewają się wyczytać, czy nastawienie twórców polityki pieniężnej do inflacji zaostrzyło się czy nie.

A przekładając to na nasze kieszenie? Wzrost oprocentowania kredytów nastąpi w ślad za wzrostem inflacji. Jeśli inflacja będzie rosła w sposób zrównoważony, a stopy procentowe będą podnoszone raz na kwartał, albo wolniej, nie będzie to bolesne ani dla gospodarki, ani dla naszych kieszeni.

SYTUACJA NA GPW

Wtorkowa sesja miała – choć dziwnie to zabrzmi – bardzo formalny charakter. Na początku notowań WIG20 odrobił – z nawiązką – straty z poniedziałku. Nie był to jednak nagły zryw kupujących, ale po prostu właśnie formalne przyznanie się do błędu jakim była wyprzedaż akcji w poniedziałek w ostatnich minutach sesji (kiedy inwestorzy znali już dane z rynku nieruchomości w USA). Taki powód wtorkowej zwyżki to oczywiście za mało, żeby porwać inwestorów. Całkiem naturalne jest, że w tej sytuacji przez resztę dnia indeks się osuwał, a końcowy wzrost o 0,3 proc. zawdzięcza tylko dobrej postawie spółek paliwowych, które drożały w ślad za ropą naftową.

Inwestorzy dostali też kolejne słabe dane z USA, których wpływ na rynek może być dłuższy niż 10 minut (jak w poniedziałek).

Przeciętnie spisały się także akcje małych i średnich firm.

GIEŁDY ZAGRANICZNE

Dane z rynku nieruchomości, które potwierdziły spadek wartości domów w największych miastach USA, oraz słabsze od oczekiwań wskazania indeksu nastrojów konsumentów w USA, położyły się cieniem na notowania na giełdach. Dow Jones spadł o 0,6 proc., podobnie jak S&P, zaś Nasdaq stracił 0,7 proc. Żaden z indeksów nie przełamał jednak wsparcia w postaci dołka z początku poniedziałkowej sesji.

Indeks giełdy brazylijskiej spadł o 1 proc., argentyńskiej o 0,8 proc., a meksykańskiej o 0,1 proc. Meksykanom pomaga bardzo drożejąca ropa.

Jak łatwo się domyśleć obawy o stan gospodarki w USA przeważyły też na rynkach azjatyckich. Nikkei spadł o 0,6 proc., Kospi o 0,9 proc., a Hang Seng o 1,2 proc. Tylko Shanghai Composite wzrósł o 0,7 proc.

OBSERWUJ AKCJE

BRE Bank – we wtorek optymizm nie opuszczający od kilku sesji kupujących akcje banku nieco osłabł. Podaż wzięła górę i wartość jednej akcji spadła o ponad 2,3 proc. do 460 PLN. Na dziennym wykresie powstała czarna świeca o długim korpusie, która w pobliżu historycznych szczytów nie wróży niczego dobrego dla posiadaczy akcji. Inwestorzy szybko otrząsnęli się po korekcie z początku miesiąca i kurs powrócił powyżej poziomów. W marcu akcje podrożały o 14,8 proc. Najbliższy silny poziom wsparcia, przy którym popyt może się ponownie ożywić, znajduje się w okolicy 400 PLN za akcję.

Agora – rynek wycenia akcje spółki najwyżej od ponad 9 miesięcy, kiedy ostatnio płacono za jeden papier powyżej 47 PLN. Kolejne lokalne rekordy cenowe ustalane są jednak w coraz gorszym stylu. Powyżej 45 PLN za akcję wyraźnie spadło zainteresowanie strony popytowej, co można interpretować jako sygnał, że akcje ostatnie zbyt szybko zyskiwały na wartości. W ubiegłym tygodniu Agora odnotowała wzrost o 10,4 proc.

POINFORMOWALI PRZED SESJ©

Bakalland – podpisał ramową umowę dotyczącą warunków współpracy z siecią Auchan.

FAM – ma kontrakt o wartości 1,2 mln PLN na wykonanie instalacji chłodniczej dla firmy Adros.

TVN – osoby posiadające dostęp do informacji poufnych poinformowały o zbyciu ok. 37 tys. akcji spółki po ok. 27,8 PLN za sztukę.

Śnieżka – chce wypłacić 1 PLN dywidendy na akcję.

Wasko – planuje uzyskać w 2007 r. 263 mln PLN przychodów ze sprzedaży. Spółka zbyła 120 tys. własnych akcji po 5 PLN za sztukę.

Energomontaż-Południe – ma kontrakt o wartości 1,48 mln EUR na remont części Elektrowni Jaenschwalde.

PROGNOZA GIEŁDOWA

Zachowanie inwestorów amerykańskich, którzy tym razem zdają się przejmować danymi gospodarczymi, nie jest dobrym znakiem dla jakiejkolwiek giełdy na świecie. Widać to zresztą po spadkach na rynkach azjatyckich, które przedłużyły korektę na drugi już dzień. Umocnienie jena cztery tygodnie temu dało sygnał do wycofywania kapitału z rynków akcji – inwestorzy jeszcze długo będą patrzeć podejrzliwie na każdy wzrost wartości japońskiej waluty. A dziś rano jen zyskuje.

W sumie – łącznie z zaostrzeniem stosunków Wielkiej Brytanii i Iranu – nie daje to podstaw do optymizmu przed dzisiejszą sesją.

Zakładamy więc kontynuację korekty, która do tej pory miała u nas bardzo łagodny przebieg. Wsparciem dla WIG20 jest poziom 3460 i 3410 punktów – jest więc miejsce także i na głęboki spadek, którego nie da się wykluczyć, jeśli złe nastroje na świecie będą się pogłębiać.

WALUTY

Wahania pary euro/dolar były tak niewielkie, że aż nieistotne. Znacznie większe znaczenie zdaje się mieć umocnienie jena wobec euro (0,5 proc.) i dolara (0,4 proc.). Serwisy na świecie spekulują, że jen umacnia się przed końcem roku obrachunkowego w Japonii (31 marca), ponieważ japońscy inwestorzy mieliby wycofywać kapitał z zagranicznych inwestycji i kierować go do kraju. Zapewne umocnienie jena jest także pochodną zaostrzenia się konfliktu z Iranem, który przetrzymuje brytyjskich marynarzy.

Umocnienie jena przekłada się na nasz rynek – złoty traci dziś rano. Dolar wyceniany jest powyżej 2,90 PLN, euro na 3,876 PLN, a frank na 2,397 PLN

SUROWCE

Rynek surowcowy zwolnił nieco we wtorek i ceny głównych surowców utrzymywały się w okolicach zamknięcia z poniedziałku. W marcu miedź podrożała już o ponad 13 proc. i jest najdroższa od początku roku. Światowe rezerwy metalu spadły do poziomu najniższego od jesieni ubiegłego roku. Najwięksi eksporterzy miedzi poinformowali o zamknięciu portów i kopalń u zachodnich wybrzeży Australii, gdzie do połowy kwietnia mają szaleć cyklony. W związku z tym nie tylko chiński popyt może pozostać w najbliższych dniach niezaspokojony.

Sytuacja na rynku energii wygląda podobnie jeżeli przyjrzymy się wykresom obrazującym zmiany cen, lecz za drożejącą ropą przemawiają inne argumenty. Cały świat śledzi rozwój sytuacji w Iranie, gdzie pat związany z pracami z programem nuklearnym nie może trwać wiecznie i któraś ze stron musi wcześniej czy później ustąpić. Za baryłkę ropy trzeba było zapłacić we wtorek 62,6 USD, czyli o 0,5 proc. mniej niż dzień wcześniej i o ponad 5 proc. więcej niż przed miesiącem. Złoto potaniało o 3 USD i jedna uncja kruszcu kosztowała 662 USD.

KOMENTARZ PRZYGOTOWALI

Emil Szweda, Łukasz Wróbel – Open Finance