Sprzyjające okoliczności
Trudno sobie wyobrazić bardziej sprzyjającą sytuację do wzrostów ceny złota, niż mamy obecnie. Presja na jego aprecjację płynie przynajmniej z czterech źródeł. Po pierwsze, niepewność na rynku akcji kieruje inwestorów w stronę bezpieczniejszych aktywów, do których zalicza się ten kruszec. Po drugie, kiepskie perspektywy amerykańskiej gospodarki przekładają się na osłabienie dolara, a złoto jest w nim wyceniane, staje się więc relatywnie tańsze. W tym momencie zaczyna działać podstawowe prawo popytu i podaży, czyli zgłaszany jest większy popyt na tańsze dobro i na rynku ustanawia się nowy punkt równowagi przy wyższej cenie. Po trzecie, Fed obniża stopy procentowe, starając się przeciwdziałać widmu recesji, co skutkuje obniżką rentowności obligacji amerykańskich – konkurenta złota wśród aktywów bezpiecznych. Po czwarte, inflacja na całym świecie silnie rośnie (wspomniane poluzowywanie polityki monetarnej przez Fed powinno wręcz ją napędzać), a złoto jest tradycyjnie uważane za inwestycję zabezpieczającą inwestora przeciwko temu zjawisku.
Jak zarobić na złocie?
Złoto w formie sztabek można kupić w oddziałach NBP, u jubilerów, w lombardach i kantorach lub przez Internet. Na stronie internetowej http://www.e-numizmatyka.pl/ ceny sztabek lokacyjnych zaczynają się już od 780 PLN. Za tę sumę nabędziemy 24-karatowe złoto, ważące 10 gramów, czyli trochę więcej niż jedna trzecia uncji (1 oz = 28,35 gramów).
Alternatywną możliwością jest kupno złota wirtualnie w niektórych domach maklerskich. Wartość nominalna kontraktów na ten surowiec jest jednak dosyć wysoka, co sprawia, że nie jest to oferta dla „przeciętnego” Kowalskiego. Przykładowo, Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska ma w swojej ofercie kontrakt na 100 uncji, warty w tym momencie ok. 92 500 USD, natomiast platforma transakcyjna X-Trade Brokers umożliwia kupno 1/20 kontraktu na 300 uncji złota, czyli w praktyce 15 uncji wartych blisko 14 000 USD.
Alternatywą dla bezpośredniej inwestycji w złoto jest nabycie specjalistycznych funduszy inwestycyjnych lub produktów strukturyzowanych, które zapewnią zyski przy dalszym wzroście ceny tego kruszcu. W Polsce oferta produktów tego typu jest dosyć uboga, jednak można w niej znaleźć kilka ciekawych pozycji.
Zabezpieczenie portfela akcji?
Wystarczy spojrzeć na wykres ceny złota oraz głównych indeksów polskiej giełdy, aby zobaczyć, że korelacja między mini jest ujemna – kiedy akcje tanieją, złoto z reguły zyskuje na wartości. Korelacja pomiędzy ceną tego kruszcu i indeksem WIG policzona za ostatni rok wynosi dokładnie -0,49 proc.
W takim razie kupno złota jest dobrym zabezpieczeniem portfela akcji. Jeśli chcemy aby nasze zaangażowanie w papiery wartościowe było w pełni zabezpieczone, wartość inwestycji w złoto powinna być równa wartości posiadanych akcji pomnożonej przez 0,72 (współczynnik zabezpieczający- korelacja pomnożona przez odchylenia standardowe).
Szczegóły prezentuje poniższa tabela.
W przypadku akcji z WIG20 korelacja ich kursów ze złotem jest słabsza (wynosi -0,36), więc kupno tego kruszcu gorzej zabezpiecza portfel złożony z polskich „blue chipów”. Współczynnik zabezpieczający wynosi w tym przypadku 0,58 proc.