Open Finance: Gospodarka pędzi

WYDARZENIE DNIA

Produkcja przemysłowa wzrosła w styczniu o 15,6 proc. zaskakując nawet największych optymistów. Choć dane te nie wywołały większej reakcji rynków finansowych, to mogą to zrobić w dłuższym terminie.

Nie brak bowiem ekonomistów, którzy podnoszą swoje prognozy dotyczące tempa wzrostu PKB nawet do 7 proc. w całym 2007 roku. Tak szybki rozwój gospodarczy kazałby zrewidować dotychczasowe oceny o „drogich akcjach” ponieważ może się okazać, że obecne wyceny po prostu odzwierciedlają potencjał rozwoju przedsiębiorstw. Oczywiście należałoby oczekiwać powtórzenia tak dobrych wyników produkcji także w kolejnych miesiącach, nie mniej pierwsze informacje z tego roku są bardzo obiecujące.

SYTUACJA NA GPW

W poniedziałek dość nieoczekiwanie nastroje na GPW zmieniły się, a WIG20 zyskał 2,1 proc. przy bierności rynków europejskich. Wzrost odbył się w pierwszej części sesji – przed publikacją danych GUS – od południa poziom zwyżki był już tylko podtrzymywany. Być może część inwestorów liczyła na dobre dane i dlatego wzrost indeksów poprzedził dane GUS. Jednak ciężar tej zwyżki wzięły na siebie akcje banków, które drożały przed publikacją wyników za IV kwartał.

Drożały także akcje spółek małych i średnich – MIDWIG i WIRR osiągnęły nowe rekordy notowań.

GIEŁDY ZAGRANICZNE

W poniedziałek giełdy w USA nie pracowały z powodu święta „Dnia Prezydentów”.

Indeks giełdy w Argentynie wzrósł o 2 proc., a w Meksyku o 0,35 proc. Giełda w Brazylii również nie pracowała.

Z powodu ropoczęcia Nowego Roku w Chinach nie pracowała również giełda w Hong Kongu i w Szanghaju. A ponieważ tak wiele ważnych rynków akcji nie funkcjonowało na początku tygodnia, również tam gdzie można było handlować akcjami, robiono to „na pół gwizdka”. Indeks giełdy w Tokio spadł o 0,01 proc. po bardzo spokojnej sesji, a w Korei wzrósł o 0,3 proc.

OBSERWUJ AKCJE

BRE Bank – walory banku podrożały podczas poniedziałkowej sesji o 7 proc. i na koniec dnia wyceniane były na 414 zł. Od momentu debiutu spółki na GPW, płacono za akcje banku tylko podczas dwóch sesji. Na dziennym wykresie zmiany ceny, wszystko wskazuje na to, że wybicie z formacji trójkąta tworzącego się od połowy stycznia przebiegnie górą. Obecnie opór stanowi poziom 417 zł, ale silny popyt, który uaktywnił się na pierwszej w tym tygodniu sesji, może być z dużym prawdopodobieństwem odbierany jako zapowiedź kontynuacji wzrostów w najbliższych dniach.

Bioton – kurs Biotonu zaczyna się stabilizować powyżej 2 zł. Po trwającej od listopada wyprzedaży walory spółki potaniały o ponad 1,3 zł za sztukę. Kupujący nie otrzymali jeszcze zdecydowanego sygnału, że to już koniec spadków, ale coraz więcej każe przypuszczać, że sygnał kupna, który niedawno dał wskaźnik MACD zaowocuje przynajmniej kilkunastogroszowym odbiciem. Wsparcie na wysokości 1,96-2 zł potwierdziło swoją siłę i w najbliższym czasie wyznacza poziom do ustawiania zleceń obronnych.

POINFORMOWALI PRZED SESJĄ

Agora – w IV kwartale grupa miała 299 mln przychodów i 15,4 mln złotych zysku netto. To powyżej prognoz analityków. Agora spodziewa się 10-proc. wzrostu rynku reklamy w tym roku.

Mostostal Zabrze – wypracował w 2006 roku zysk netto na poziomie 53 mln zł wobec straty wynoszącej na koniec 2005 roku 38 mln zł. Przychody ze sprzedaży wzrosły z 80 mln zł do 152 mln zł.

Centrozap – spółka razem z Fabryką Kotłów Rafako wyremontuje rosyjską elektrownię znajdującą się w regionie swierdłowskim za ok. 60 mln USD.

Polnord – Prokom Investments zbył akcje stanowiące 4,75 proc. kapitału zakładowego Polnordu zmniejszając swoje zaangażowanie z 54,95 proc. do 50,21 proc. akcji spółki.

Action – przejął wszystkie udziały w spółce sprzedającej komputery i sprzęt komputerowy California Computer. Wartość transakcji wyniosła 18 mln zł

PBG – podpisało kontrakt z pakistańską firmą o wartości 5,5 mln USD.

PROGNOZA GIEŁDOWA

Rynki zagraniczne nie dają dziś żadnej wskazówki naszym inwestorom, ponieważ największe z nich po prostu nie pracowały w poniedziałek. Wczoraj brak tego barometru światowych nastrojów nie przeszkadzał warszawskim indeksom we wzrostach, być może dziś będzie podobnie.

Inwestorzy mogą wciąż jeszcze dyskontować świetne dane GUS, choć jak się zdaje szybszy rozwój gospodarczy jest już zawarty w cenach akcji.

Złoty dziś rano umacnia się, co jest dobrym sygnałem dla rynku akcji, pewnym impulsem mogą być także opublikowane przed sesją dobre wyniki Agory.

W sumie oczekujemy więc umiarkowanie pozytywnej sesji i nieco większej aktywności inwestorów.

WALUTY

Poniedziałkowy bezruch na rynkach walutowych da się wytłumaczyć absencją inwestorów z USA i Chin, przy czym to naturalnie brak amerykańskich banków był bardziej odczuwalny. Mimo wszystko warto odnotować, że w ostatnich dniach jen ponownie zaczął się osłabiać wobec euro i dolara.

Jeśli korelacja między zachowaniem jena i złotego miałaby zostać utrzymana, to dziś również nasza waluta mogłaby tracić na wartości. Jednak początek notowań nie wskazuje na taki scenariusz – dolar spadł dziś rano do 2,954 PLN, euro kosztuje 3,89 PLN, a frank 2,396 PLN. Większe wrażenie na inwestorach zdają się robić wczorajsze dane o wzroście produkcji, oraz nieznaczne osłabienie dolara do euro.

SUROWCE

W poniedziałek amerykańskie i chińskie rynki finansowe były zamknięte, a rynki surowcowe bez dwóch największych graczy zachowywały się sennie. Miedź na giełdzie metalowej w Londynie nieznacznie potaniała do 265 USD za funt. Analitycy banku inwestycyjnego UBS podkreślają, że po styczniowej wyprzedaży czerwonego metalu kupujący powracają do głosu. Przyczyną jest przede wszystkim znaczny wzrost importu miedzi przez Chiny, które w styczniu nabyły aż o 70 proc. więcej miedzi niż w tym samym okresie 2006 roku.

Na rynku energii niepokojące wiadomości napływają z Nigerii, gdzie lokalne służby militarne porwały trzech cudzoziemców pracujących w koncernie wydobywającym ropę. Nigeryjczycy poprzez agresywne działania usiłują zmusić międzynarodowe firmy do większego zaangażowania w interesy ubogiej społeczności lokalnej. W poniedziałek cena ropy spadła do 58,8 USD za baryłkę, po tym jak rosyjskie ministerstwo finansów obniżyło prognozy cen ropy w 2007 i 2008 roku. Drugi po Arabii Saudyjskiej producent ropy naftowej spodziewa się, że średnie ceny baryłki wyniosą w bieżącym roku ok. 55 USD, a nie jak wcześniej oczekiwano 61 USD za baryłkę, natomiast w 2008 r. 53 USD za baryłkę wobec wcześniejszych prognoz na poziomie 56 USD.