Open Finance: Gospodarka przyspiesza

WYDARZENIE DNIA

Zdaniem Ministerstwa Finansów PKB w Polsce wzrośnie w I kwartale nawet o 7 proc., a w całym roku o 6,3 proc. MF uważa, że gospodarka obroni się nawet, jeśli w USA dojdzie do pogorszenia koniunktury.

Polska jest w bardzo szczęśliwej sytuacji, bo w 2006 roku doszło do istotnego wzrostu popytu wewnętrznego – uważa Katarzyna Zajdel-Kurowska, wiceminister finansów, a wcześniej główna ekonomistka Citibanku Handlowego. – Nawet jeśli dojdzie do osłabienia eksportu spowodowanego spowolnieniem gospodarki amerykańskiej, nie powinniśmy oczekiwać istotnego spowolnienia gospodarczego w kraju – powiedziała.

Potwierdzeniem jej słów jest wynik badań koniunktury przeprowadzony przez IRG SGH. W lutym wskaźnik koniunktury w przemyśle wzrósł o 5 do 12 pkt, a wyraźnie lepiej radzą sobie firmy prywatne niż państwowe (za „Rzeczpospolitą”).

SYTUACJA NA GPW

Początek wczorajszych notowań był całkiem udany. Zachęceni dużymi wzrostami indeksów w USA, Ameryce Południowej i Azji, inwestorzy chętniej wykładali gotówkę na zakupy, a WIG20 zyskał nawet 1,0 proc. Ale na krótko przed południem zakupy się urwały, a inwestorzy wciąż jeszcze bardzo ostrożnie podchodzących do rynku akcji, zaczęli wycofywać się rakiem z początkowych zakupów. Po południu spadki nabrały tempa i ostatecznie WIG20 spadł o 0,9 proc. w porównaniu do poniedziałku.

Warto jednak zwrócić uwagę, że spadek nie objął równo całego rynku. O ile za zniżkę WIG20 w dużej mierze odpowiadała przecena PKO BP, to już w przypadku małych i średnich firm wzrostowy kierunek notowań utrzymał się przez całą sesję. Inwestorzy szukają na naszej giełdzie spółek mocnych fundamentalnie i to zaczyna być widoczne.

GIEŁDY ZAGRANICZNE

Notowania w USA zakończyły się niewielkimi spadkami indeksów, po tym jak w trakcie sesji notowano równie skromne zwyżki. Drugi co do wielkości deweloper w USA spodziewa się dalszego pogorszenia koniunktury na rynku nieruchomości i to przestraszyło inwestorów. Dow Jones spadł 0,1 proc., S&P o 0,25 proc., a Nasdaq o 0,4 proc.

Indeks giełdy brazylijskiej stracił 1,3 proc., w Argentynie spadł o 0,5 proc., a w Meksyku o 0,65 proc.

Za to znacznie lepiej spisały się giełdy azjatyckie, które ostatnio nadają ton rynkom całego świata. Japoński indeks Nikkei wzrósł o 1,9 proc., ponieważ inwestorzy doszli do wniosku, że eksporterzy poradzą sobie nawet wobec umocnienia jena. W Korei indeks wzrósł o 0,9 proc., w Hong Kongu o 1,1 proc., a w Szanghaju indeks SSE Composite zyskał 1,1 proc.

OBSERWUJ AKCJE

BZ WBK – podobnie jak większość spółek z WIG20 akcje banku znalazły się w strefie mocnego wyprzedania i w krótkim terminie oczekiwany jest powrót popytu. Podczas ostatniej sesji kurs oddalił się od wsparcia na na wysokości 224 PLN, które było testowane przez kilka dni. Wygląda na to, że poziom się obronił, ale jeżeli na GPW napłynie kolejna fala wyprzedaży, wsparcia trzeba będzie szukać w okolicach 212-215 PLN.

Lotos – po środowym spadku o 1,5 proc. do 38,5 PLN kurs osiągnął najniższy poziom od jesieni 2005 r. Przełamanie wsparcia wyznaczonego przez dno majowej korekty na wysokości 39,5 PLN nie jest dobrym znakiem, zwłaszcza, że przebiegało przy wysokich obrotach (wolumen ok. 235 tys. akcji na sesję). Ewentualne odbicie nabierze znaczenia jeżeli cena ustabilizuje się powyżej 41,7 PLN, a później powyżej 43 PLN gdzie należy szukać najbliższych oporów. Od września 2006 r. Lotos znajduje się w trendzie spadkowym.

POINFORMOWALI PRZED SESJĄ

BZ WBK – osoba zarządzająca nabyła 30 tys. akcji po 228,14 PLN za papier.

Remak – podpisał w ramach konsorcjum umowę o wykonanie części kotłów w niemieckiej elektrowni Neurath za ok. 120 mln PLN. Połowa tej kwoty przypadnie Remakowi.

Skotan – członek rady nadzorczej kupił 170,5 tys. akcji po średniej cenie 14,34 PLN za sztukę.

Naftobudowa – podpisała kontrakt na montaż czternastu pojemników w Amsterdamie za ok. 30,5 mln PLN.

Police – zakłady chemiczne sprzedadzą w ciągu pięciu lat firmie Helm Dungemittel mocznik za ok. 115 mln PLN.

Atlanta – zawarła umowę z Bakal Center na dostarczenie bakalii za 4,1 mln PLN.

Opoczno – Fundusz CU OFE posiada 6,35 proc. akcji spółki, przed nabyciem akcji posiadał 4,86 proc. udziału w kapitale zakładowym.

Emax – dostarczy rozwiązań informatycznych dla instytucji finansowej za ok. 1,9 mln PLN.

PROGNOZA GIEŁDOWA

Choć dwie ostatnie sesje przyniosły rozczarowanie jeśli chodzi o zasięg zwyżek, trudno też mówić o jakieś dużej słabości rynku. Co najwyżej o jego konsolidacji, co jest poniekąd naturalne. Im dłużej ta stabilizacja będzie trwała, tym trwalszy będzie ruch, który ją zakończy.

Dziś nadal są szanse na wzrost indeksów, o czym decydują udane sesje na rynkach azjatyckich i poranne osłabienie jena na rynkach światowych. Być może inwestorzy przypomną sobie także o niezwykle silnych fundamentach gospodarki i spółek giełdowych.

Zakładamy dziś scenariusz podobny jak na wczorajszej sesji – WIG20 może powrócić powyżej 3200 pkt i być może dziś kupujący nie wstaną od stołu tak wcześnie jak wczoraj. Pierwszym oporem będą okolice 3210 pkt, a wyżej 3240 pkt. Wsparciem jest 3150 pkt.

WALUTY

Znów spore wahania na najpilniej obserwowanym kursie walutowym. Jen najpierw wyraźnie umocnił się do dolara i jena, ale rano naszego czasu ten zysk został już z naddatkiem utracony. To oczywiście dobra wiadomość dla rynków wschodzących, bo osłabienie jena przeczy teorii o wycofywaniu środków przez inwestorów globalnych z takich rynków.

Kurs euro zbliża się powoli do 1,32 USD i być może ten poziom osiągnie po dzisiejszym posiedzeniu Europejskiego Banku Centralnego (oczekiwana decyzja o podwyżce stóp).

Dla nas najważniejszy chwilowo jest jen, którego osłabienie pozwala na wzrost złotego. Dziś rano euro warte jest 3,895 PLN, dolar 2,956 PLN, a frank szwajcarski 2,425 PLN.

SUROWCE

W środę cena ropy naftowej znalazła się blisko 62 USD za baryłkę, czyli niemal najwyżej od początku roku. Przyczyną wzrostu ceny były dane o stanie zapasów energetycznych w USA, które pokazały, że popyt jest bardzo mocny. Spadek rezerw przewyższył oczekiwania analityków – po raz czwarty z rzędu zmalały zapasy benzyny (tym razem o 1,7 proc.), która jest teraz najważniejszym wyznacznikiem zapotrzebowania na ropę naftową przed rozpoczęciem sezonu letniego.

Miedź podrożała o ponad 2,4 proc. do 278 USD za funt.

Od lokalnego dołka odbiło się również złoto, które kosztowało ok. 652 USD za uncję. Pomogła stabilizacja na światowych giełdach akcji i drożejące surowce.