Open Finance: Inflacja rośnie, a stopy nie?

Zdania w tej sprawie są podzielone. Jeszcze tydzień, dwa tygodnie temu można było zakładać, że Rada Polityki Pieniężnej (RPP) podniesie stopy procentowe już na kwietniowym posiedzeniu. Jednak
w dzisiejszym wydaniu „Dziennika” Sławomir Skrzypek, prezes NBP powiedział, że bank jest już  w posiadaniu nowej projekcji inflacji, która zakłada wolniejszy wzrost cen niż dotąd zakładano, a zaostrzenie polityki monetarnej nie jest konieczne.

Choć na ostateczną odpowiedź, co do tego czy stopy w Polsce wzrosną czy nie, przyjdzie nam poczekać do 25 kwietnia (wtedy RPP podejmie swoją decyzję), warto już teraz trochę oddemonizować skutki ewentualnego wzrostu stóp na portfele kredytobiorców.

 

Jedna podwyżka krzywdy nie robi

 

Co stanie się z ratami kredytów hipotecznych, jeśli wzrośnie stopa procentowa? Oczywiście one wzrosną, ale niezbyt dużo. Dla kredytów 30-letnich przeciętna rata kredytowa wzrośnie o 2,8 proc. lub o 15,6 złotego na każdych pożyczonych 100 tysięcy złotych. Jedna podwyżka o 25 pkt bazowych krzywdy kredytobiorcom nie zrobi, choć oczywiście płacenie co miesiąc o 50-60 złotych większej miesięcznej raty nie jest niczym przyjemnym.

 

przed podwyżką

po podwyżce o 25 pkt bazowych

zmiana

555,30 PLN

570,93 PLN

2,81 proc.

 

Rata kredytowa dla kredytu w wysokości 100 tys. PLN

Kredyt na 30 lat, raty równe, oprocentowanie 5,3 proc. obecne i 5,55 proc. po podwyżce

 

I po kłopocie?

 

Rzecz w tym, że na jednej podwyżce stóp sprawa wcale nie musi się skończyć. Niestety dalsze rozważania mają już mocno akademicki charakter. Nie wiemy przecież nawet czy RPP w ogóle podniesie stopy, a co dopiero czy podniesie je kilka razy. Warto jednak po prostu wiedzieć, co może się dziać przy realizacji „czarnego” scenariusza. Czarnego w cudzysłowie, ponieważ zaostrzenie polityki monetarnej z uprzedzeniem wcale nie jest najgorszym, co może się stać. Prawdziwie czarny scenariusz to bierność Rady Polityki Pieniężnej do czasu, gdy inflacja rzeczywiście zacznie rosnąć i trwale i szybko (a nie jak teraz „incydentalnie”). Wówczas bowiem RPP będzie musiała dokonywać szybkich i wysokich podwyżek stóp (np. zamiast 25 pkt co kwartał o 50 pkt co miesiąc), co oczywiście będzie miało daleko idące następstwa – i dla gospodarki i dla kredytobiorców.

Na razie załóżmy jednak, że stopy procentowe wzrosną w ciągu roku o 100 pkt bazowych, czyli  o 1 pkt procentowy. Spójrzmy, co dzieje się z ratą kredytu.

 

przed podwyżką

po podwyżce o 100 pkt bazowych

zmiana

555,30 PLN

618,97 PLN

11,5 proc.

 

Rata kredytowa dla kredytu w wysokości 100 tys. PLN

Kredyt na 30 lat, raty równe, oprocentowanie 5,3 proc. obecne i 6,3 proc. po podwyżce

 

Rata wzrośnie o 11,5 proc. lub o 64 PLN na każdych pożyczonych 100 tys. PLN. Rata kredytu na 400 tys. PLN wzrośnie z kolei o 255 złotych, co może być już odczuwalne w domowych budżetach. Jednak nie dla wszystkich po równo.

 

Pensje ratują budżety

 

Trzeba bowiem pamiętać także o równolegle trwającym procesie wzrostu wynagrodzeń w polskiej gospodarce. Wedle ostatnich danych przeciętna pensja wzrosła w lutym o 6,4 proc. (rok do roku) do 2687 PLN brutto.

Oczywiście statystyka nie mówi wszystkiego o każdym z nas, lecz pokazuje pewne tendencje. Załóżmy jednak, że małżeństwo, które spłaca kredyt w wysokości 400 tys. PLN, zarabia dziś 5 tys. PLN.

Rata tego kredytu wynosi 2221 PLN – po jej spłacie małżeństwo ma jeszcze 2779 PLN na swoje potrzeby. Co dzieje się, kiedy stopa procentowa rośnie o 1 pkt procentowy? Rata kredytu rośnie do 2475 PLN miesięcznie. Teoretycznie oznaczałoby to, że nasze małżeństwo musi ograniczać inne wydatki, by podołać spłacie kredytu. W praktyce możemy jednak założyć, że pensje małżonków wzrosną. Wzrost ich łącznego wynagrodzenia już o 5 proc. spowoduje, że wzrost raty kredytowej nie będzie dla nich odczuwalny wcale.

 

okres

zarobki

rata

zostaje

marzec 2007 r.

5000 PLN

2221 PLN

2779 PLN

marzec 2008 r.

5250 PLN

2476 PLN

2774 PLN

 

Rata kredytowa dla kredytu w wysokości 100 tys. PLN

Kredyt na 30 lat, raty równe, oprocentowanie 5,3 proc. obecne i 6,3 proc. po podwyżce, wzrost wynagrodzeń netto o 5 proc.

 

Zatem nawet realizacja „czarnego” scenariusza nie będzie oznaczała automatycznie kłopotów dla wszystkich kredytobiorców. W rzeczy samej ich sytuacja może się poprawić, ponieważ wzrost stóp procentowych w Polsce o 100 pkt bazowych wydaje się w tej chwili mało prawdopodobny, natomiast wzrost wynagrodzeń o więcej niż 5 proc., jest wysoce prawdopodobny. W podanym przykładzie kryje się jednak pewna pułapka – choć po podwyżce wynagrodzeń i raty miesięcznej nominalnie pieniędzy w domowym budżecie zostaje tyle samo, to za sprawą inflacji realnie będzie można za nie kupić mniej.