Open Finance: KE – Stopa bezrobocia spadnie do 11 proc. w 2007 r.

WYDARZENIE DNIA

To bodaj najbardziej odważna prognoza spadku stopy bezrobocia ze strony oficjeli. Nasz resort pracy do tej pory uważał, że możliwy jest spadek do 13 proc. na koniec roku.

Analitycy Komisji Europejskiej zakładają także, że stopa bezrobocia spadnie do 9 proc. na koniec przyszłego roku, ale jednocześnie studzą optymizm. Spadek bezrobocia tylko częściowo wynika bowiem z ożywienia gospodarki, a większej części z emigracji zarobkowej i przechodzenia Polaków na wcześniejsze emerytury – uważa KE. Trudno z tą tezą polemizować, skoro w dzisiejszej prasie mówi się głównie o emerytalnym zagrożeniu. Przy kłopotach, które z tego powodu polski budżet mogą czekać już w najbliższych latach, bledną dzisiejsze doniesienia z resortu finansów – deficyt budżetowy w kwietniu sięgnął tylko 7-8 proc. planu na cały rok (prognozowano, że będzie to ok. 26 proc.).

SYTUACJA NA GPW

Niewiele działo się w poniedziałek na warszawskim parkiecie. Wprawdzie po bardzo udanych sesjach w Azji, można było spodziewać się zwyżki, w inwestorach zwyciężyła jednak postawa defensywna. Zwyżka utrzymała się rano tylko przez kilka minut, później indeksy osunęły się i niewiele się już działo.

Przyczyną niskiej aktywności mogło być święto w Wielkiej Brytanii – inwestorzy na Wyspach mieli wolne, wobec czego na warszawski parkiet nie napływały zlecenia z Londynu.

Bohaterem dnia były akcje Ruchu, które podrożały o ponad 21 proc., po doniesieniach o kolejce chętnych do przejęcia kontroli nad spółką.

Warto zwrócić uwagę, że 110. spółek zyskiwało, a 153. traciło na wartości. Ale wobec niewielkich obrotów, to raczej ciekawostka niż fakt zmuszający do poważnych refleksji.

GIEŁDY W EUROPIE

Na europejskich parkietach w poniedziałek przez większą część dnia przeważały umiarkowane wzrosty, ale otwarcie giełd w USA na minusach, spowodowało zwrot indeksów na południe. Fuzje w sektorze telekomunikacyjnym oraz wyniki spółek budowlanych były głównym motorem napędzającym popyt. Po przychylnych raportach analityków podnoszących ceny docelowe, drożały m.in. akcje Skanska oraz największego producenta cementu – Lafarge. Eksperci JP Morgan zalecali natomiast redukowanie pozycji w akcjach spółek z branży budowlanej, które mogą tracić po podwyżkach stóp procentowych w regionie. Na wartości zyskiwały akcje Carlsberg, który może zdecydować się na przejęcie któregoś z konkurencyjnych browarów. We wtorek, podobnie jak warszawska giełda, nieczynny będzie Euronext, zrzeszający siedem parkietów z sześciu krajów.

WALUTY

Brak publikacji ważniejszych danych na początku tego tygodnia przekłada się na małą zmienność na rynku walutowym. Dolar kontynuuje spadki rozpoczęte w piątek po słabszych danych z amerykańskiego rynku pracy, ale ich zasięg jest niewielki – do głównych par walut traci dzisiaj po 0,2 proc. Tym samym Euro, konsekwentnie zbliża się do 10-cio letniego rekordu na 1,366 USD i można spodziewać się kolejnego ataku na ten poziom w najbliższych dniach.

Jen wykorzystał słabszego dolara do odreagowania po 10 dniach spadków i zyskał 0,3 proc., jednak jest jeszcze za wcześnie, by mówić o zmianie trendu spadkowego na tej parze.

Inwestorzy spodziewają się, że dynamika sprzedaży detalicznej w Stanach spadła w kwietniu o połowę, co byłoby kolejnym sygnałem zwalniającej gospodarki. Dane zostaną opublikowane w piątek i do tego czasu, słabe prognozy powinny wpływać negatywnie na amerykańską walutę.

Po spokojnym otwarciu, złotówka pozostaje na poziomach piątkowych rekordów. O 16:00 za euro płacono 3,74 PLN, za franka 2,27 PLN, a za funta 5,48 PLN. Dolar kosztuje 2,74 PLN i znów jest rekordowo tani.

SUROWCE

Po wyhamowaniu przeceny amerykańskiego dolara wobec euro i słabym poprzednim tygodniu dla metali szlachetnych, inwestorzy ustalili w poniedziałek cenę złota na ok. 281 USD za uncję. Szwajcarski bank UBS oświadczył, że nie zamierza zwiększać swoich długich pozycji w złocie dopóki cena nie ustabilizuje się poniżej 640 USD. Miedź drożała o ok.1 proc. po ogłoszeniu pierwszego od trzech lat strajku pracowników peruwiańskich kopalń. Od początku roku cena miedzi wzrosła o jedną czwartą, a zaburzenia dostaw metali przemysłowych spowodowane protestami górników doprowadziły rok temu do surowcowej hossy. Obecnie popyt ze strony Chin w dalszym ciągu rośnie dynamicznie i historia może się powtórzyć.

Na rynku energii ropa naftowa była o 0,8 proc. tańsza niż w piątek – baryłka kosztowała ok. 65,9 USD.