To właśnie rynki zagraniczne okazały się balastem dla GPW. Jeszcze na godzinę przed końcem sesji WIG20 rósł o ok. 1 proc., ale dzień zakończył spadkiem o 0,8 proc. Z próby zakończenia korekty niewiele więc wyszło, co może skazać rynek na kolejne dni marazmu, lub nawet głębszej przeceny, zwłaszcza że obserwujemy także spadek notowań złotego.
Obroty były dziś spore i zbliżyły się (WIG20) do 1,1 mld PLN. To znak, że dziś toczyła się walka o zakończenie korekty, lecz została przez kupujących przegrana. Największe obroty oglądaliśmy przy Biotonie (175 mln PLN), którego akcje taniały w trakcie sesji poniżej 2 PLN za papier. Akcjom KGHM (wzrost o 2,25 proc.) pomaga drożejąca czwarty dzień z rzędu miedź i była to jedyna duża spółka, która nie zawiodła oczekiwań. Sektor bankowy i paliwowy notował spadki. Mocniej drożały papiery GTC (4,6 proc.), co należy przypisać modzie na spółki deweloperskie. Realizacja zysków coraz mocniej dotyka posiadaczy akcji TVN (w dół o 5,6 proc.), a dziś także akcjonariusze Prokomu uznali, że zarobili już dość (w dół o 4,8 proc.).
Na szerokim rynku wzrósł kurs 110. spółek, spadł 129., MIDWIG wzrósł o 0,3 proc., głównie dzięki spółkom budowlanym (WIG-Budownictwo zyskał 3,0 proc.), reszta indeksów notowała jednak spadek wartości. Akcje niektórych spółek budowlanych notowały dziś silne wzrosty (Mostostal Export i Echo podrożały o ponad 9 proc.), ale w trakcie sesji widać było już narastającą chęć do realizacji zysków.
Złoty znowu mocno tracił dziś na wartości i tym razem jest to powód do niepokoju, bo tego osłabienia nie da się wytłumaczyć jakąś racjonalną przyczyną, niekorzystną informację. Wygląda na to, że inwestorzy zagraniczni po prostu wycofują się z rynków regionu i ich zachowanie może nie pozostać bez wpływu na zachowanie GPW. Dolar ponownie przekroczył dziś poziom 3,00 PLN i utrzymał się powyżej niego do końca dnia. Euro kosztowało ponad 3,90 PLN i było najdroższe od dwóch tygodni, a w cenach zamknięcia nawet od trzech miesięcy. Frank szwajcarski kosztował dziś 2,41 PLN. Niewiele brakuje, aby poziomy oporów, które powstrzymywały złotego przed głębszym spadkiem od dwóch miesięcy, zostały definitywnie złamane.