Open Finance: Lepsze nastroje Amerykanów

WYDARZENIE DNIA

Indeks zaufania amerykańskich konsumentów do gospodarki wzrósł w maju do 108 punktów. Analitycy oczekiwali wyniku w granicach 104 pkt.

Wzrosły zarówno oceny bieżącej sytuacji gospodarstw domowych jak i możliwości ich poprawy w najbliższych miesiącach. Analitycy sądzą, że dobre nastroje Amerykanów – mimo przeceny na rynku nieruchomości – wynikają z trwającej hossy na Wall Street, a także ze stabilnej sytuacji na rynku pracy. Amerykańska gospodarka nadal „produkuje” więcej miejsc pracy niż ich traci, choć w ostatnich miesiącach tempo przyrostu nowych etatów spadło w okolice 100 tys. miesięcznie.

Przy badaniu nastrojów Amerykanów zapytano także o plany zakupu nieruchomości w najbliższej przyszłości. Takie posunięcie planuje 2,9 proc. ankietowanych, wobec 3,0 proc. przed miesiącem.

SYTUACJA NA GPW

Pomimo powrotu po świętach inwestorów na giełdy w Londynie i Frankfurcie, niewiele się dzisiaj działo na giełdach europejskich, co przełożyło się na spokojną i neutralną sesję na warszawskim parkiecie. Spadły kursy 146 spółek, wzrosły 129, a 26 nie zmieniły wartości, co przełożyło się na wzrost WIGu o 0,25 proc., przy obrotach na poziomie 1,718 mld PLN. Najlepiej wypadł indeks blue chipów, który zyskał 0,4 proc. głównie dzięki spółkom z sektora bankowego i wrócił do poziomu 3.600 pkt., wokół którego waha się już półtora miesiąca.

Większych obrotów i zmienności możemy spodziewać się jutro, kiedy inwestorzy zareagują na przebieg pierwszej po weekendzie sesji za oceanem. Indeksy giełd amerykańskich otworzyły się dzisiaj na lekkim plusie.

GIEŁDY W EUROPIE

Akcje spółek notowanych na europejskich parkietach zyskiwały we wtorek na wartości. Liderami wzrostów były firmy z branży telekomunikacyjnej – po skoku w górę o ponad 5 proc. akcje Vodafone były najdroższe od ponad pięciu lat po tym, jak spółka pochwaliła się wynikami lepszymi od oczekiwań analityków. Udało się to głównie dzięki obniżaniu kosztów i ekspansji na rynkach wschodzących. Drożały również walory innych spółek z sektora, ponieważ inwestorzy szukają obecnie spółek, które wypłacają wysokie dywidendy. Analitycy Citibanku podnieśli rekomendację dla Philipsa i zalecają kupno akcji uzasadniając dobrą koniunkturą w branży elektronicznej. Z USA napłynęły we wtorek informacje o rosnącym optymizmie konsumentów, które pomogły utrzymać indeksy powyżej poziomów z poprzedniego dnia.

WALUTY

Złotówka mocno traci dzisiaj do walut europejskich. Najbardziej podrożał frank szwajcarski, który zyskał 0,6 proc. i na poziomie 2,31 PLN walczy o pobicie szczytów z ubiegłego tygodnia. Podobnie wygląda sytuacja na parze EUR/PLN, która po wzroście o 0,4 proc. jest blisko czwartkowego szczytu na 3,82 PLN. Wydaje się, że inwestorzy powoli dyskontują jutrzejszą decyzję RPP w sprawie stóp i ich pozostawienie na dotychczasowych poziomach (oczekiwane przez rynek) nie wpłynie znacząco na wahania złotego. Mniej zyskuje dolar (0,1 proc.), głównie za sprawą jego przeceny na rynkach zagranicznych.

Dzisiejszy spadek kursu EUR/USD o 0,4 proc., analitycy przypisują rutynowej wyprzedaży amerykańskiej waluty przez banki centralne z krajów Europy Środkowej w ramach zarządzania rezerwami walutowymi. Takie uzasadnienie potwierdza silne umocnienie euro na szerokim rynku. Amerykańska waluta umocniła się z kolei do jena i odrobiła prawie całą pół-procentową stratę z ubiegłej nocy. Jest to dość dziwne i świadczy o słabości jena, który pomimo pozytywnych danych z Kraju Kwitnącej Wiśni ciągle znajduje się w okolicy 3-miesięcznego minimum w relacji z dolarem.

SUROWCE

Poniedziałkowy optymizm z rynku miedzi ulotnił się po powrocie największych inwestorów z długiego weekendu. Funt miedzi był o ok. 1,5 proc. tańszy niż poprzedniego dnia i kosztował 3,26 USD. W maju z powodu obaw o kondycję popytu zgłaszanego przez Chiny cena metalu spadła z 3,80 USD. We wtorek chiński bank centralny podjął kolejny krok w celu schłodzenia pędzącej gospodarki – oprocentowanie rocznych depozytów bankowych wzrosło z 2,79 proc. do 3,06 proc. Inwestorzy z rynków surowcowych spodziewają się, że lekkiego spowolnienia chińskiej gospodarki, która w pierwszym kwartale 2007r. rozwijała się w tempie 11,1 proc.

Ropa naftowa w dalszym ciągu taniała – tym razem o ponad 2 proc. Ceny paliwa spadają ponieważ inwestorzy oceniają, że zapasy energetyczne USA wystarczą do pokrycia popytu. Podaż surowca rosła od trzech tygodni, ale wciąż jest niższa niż normalnie o tej porze roku.

Za uncję złota płacono 657 USD, czyli o 2 dolary więcej niż w poniedziałek.