WIG20 zyskał dziś 1,8 proc. przy obrotach sięgających 1,2 mld PLN. Skala transakcji w pełni potwierdza wzrostowy charakter sesji. Połowa obrotów przypadła na akcje banków (a nie jak zwykle w takich dniach – spółek surowcowych), które wobec zmienności na rynku ropy i miedzi są pewniejszą lokatą kapitału. Oczywiście odbicie miedzi zostało przez inwestorów dostrzeżone – stąd wzrost KGHM o prawie 4 proc., podobnie jak wyższe ceny ropy (PKN zyskał 0,8 proc., Lotos 1,9 proc.), ale to banki stały się głównym magnesem kapitału. Jeśli nie wydarzy się nic nadzwyczajnego jutro WIG20 może zmierzyć się z poziomem 3250 pkt (szczyt z pierwszych dni listopada).
Na szerokim rynku wzrósł kurs 156. spółek, spadł 75. (dawno nie mieliśmy takiej przewagi byków), obroty przy spółkach drożejących był ośmiokrotnie wyższe niż taniejących, co jest całkiem zrozumiałe wobec tego jak prezentował się dziś WIG20. Wzrosły wszystkie indeksy i subindeksy branżowe, ale MIDWIG zyskał tylko 0,7 proc., a WIRR 1,7 proc. Centrostal Gdańsk podrożał o 75 proc. i był oczywiście liderem zwyżek. O 5 proc. lub więcej wzrosły akcje 19 spółek.
Dolar staniał dziś do 2,94 PLN, euro kosztowało 3,80 PLN, frank 2,40 PLN. Spadek dolara to efekt zmian notowań na rynku międzynarodowym, gdzie euro jest na najwyższym poziomie wobec dolara od około dwóch lat. U nas dolar jest najtańszy od marca ubiegłego roku. Jednak spadek dolara poniżej 2,90 PLN będzie oznaczał zarazem jego najniższy kurs od 10 lat.