U nas sytuacja jest nieco zaskakująca. Przez większą część sesji niewiele się działo poza większymi wymianami akcji KGHM. Natomiast na końcowym fixingu spadek WIG20 nieoczekiwanie nabrał przyspieszenia i kończymy tydzień zjazdem o 1,6 proc. Ten zjazd to efekt sprzedaży 800 akcji BPH z kursem o 7,4 proc. niższym niż w czwartek. To także zlecenie sprzedaży 750 akcji BZ WBK, które obniżyło wycenę banku o 5 proc. Oczywiście i bez tych dwóch zleceń WIG20 kończyłby dzień spadkiem, ale na pewno dużo mniejszym
Dziś ciążyły głównie akcje KGHM, które przy obrocie 263 mln PLN spadły o 3 proc., o 2,8 proc. staniała Telekomunikacja. W sumie obrót wyraźnie dziś siadł – to było raptem 650 mln PLN (dla WIG20), ale też nie można było oczekiwać spektakularnych transakcji. Można było także sądzić, że te ostatnie dni kończącego się roku zostaną wykorzystane przez fundusze do podciągnięcia kursów, tymczasem sytuacja jest wręcz odwrotna – kurs BZ WBK i BPH był dziś – przypadkowo? specjalnie? – obniżony. Do twardszego wsparcia WIG20 ma jeszcze około 50 pkt, na razie nie ma powodów, żeby się specjalnie spadkami przejmować (małe obroty nie wskazują, że wychodzi poważniejszy kapitał).
Na szerokim rynku wzrósł kurs 106. spółek, spadł 128., MIDWIG zyskał 0,6 proc., a WIRR 0,1 proc. Rekordowy spadek zanotował Energopol, którego wartość stopniała aż o 65 proc. Nie przypominam sobie, równie potężnego spadku (nie wywołanego odjęciem praw poboru, czy prawa do dywidendy) od czasu, gdy KPWiG postanowiła wycofać z obrotu Universal. Nie KNF stoi jednak za spadkiem Energopolu, lecz fiasko rozmów o połączeniu z J.W. Construction. Tak to rzeczywistość okazała się twardsza niż marzenia.
Na rynku walutowym spokojnie. Euro podrożało do 3,82 PLN, dolar do 2,90 PLN, frank do 2,38 PLN. Rynek jest bardzo płytki, co utrudnia ocenę zdarzeń. Odnotujmy jednak, że NBP podał dane o inflacji bazowej, która wzrosła w listopadzie do 1,6 proc. zaskakując ekonomistów. To niemiła niespodzianka, której powtórzenie może nas kosztować osłabienie złotego.