Open Finance: Rosną pensje i znaki zapytania

WYDARZENIE DNIA

Przeciętne wynagrodzenie wzrosło w marcu o 9,1 proc. (rok do roku) – podał GUS. Rynek oczekiwał wzrostu pensji w graniach 6 proc. Bez wątpienia jest to argument za podniesieniem stóp procentowych.

Przy takim wzroście pensji trudno oczekiwać, że inflacja nie wzrośnie. Raczej będziemy bowiem obserwować przypieszenie podobnych procesów. Spadek bezrobocia do 12 proc., o którym wczoraj mówiła wicepremier Zyta Gilowska oznacza przecież także dalszy wzrost wynagrodzeń. Wyższe koszty zatrudnienia to wyższe ceny produktów i usług, a także wyższy popyt na nie.

Naprawdę trudno dociec na czym opiera się w takiej sytuacji optymizm prezesa NBP, który zakłada, że inflacja utrzyma się poniżej 2,5 proc. do końca roku. Rynki finansowe w każdym razie szykują się do wzrostu stóp procentowych w Polsce.

SYTUACJA NA GPW

Wtorkowa sesja była pod pewnym względem lustrzaną kopią poniedziałkowej. WIG20 zakończył sesję wyżej niż ją zaczął, a mimo to zanotował spadek o 0,5 proc. (w poniedziałek po wysokim otwarciu indeks spadał, lecz w cenach zamknięcia zanotował wzrost). W sumie jednak sesja nie była zbyt ciekawa – amplituda wahań sięgała ledwie 25 punktów. Obroty – 1,1 mld PLN (WIG20) – za małe, by wyciągać jakieś daleko idące wnioski. Być może właśnie w ten sposób rynek się schładza – fundując inwestorom nieco przestoju – co byłoby dobrym dla wszystkich scenariuszem.

Małe indeksy – mWIG i sWIG – zakończyły dzień na małym plusie, ale więcej spółek zanotowało dziś spadek (146) niż wzrost (120). Nadal można mówić, że zanosi się na korektę, lecz ona nie nadchodzi. Szkoda, bo uzdrowiłaby sytuację. Kupowanie w oderwaniu od fundamentów to zły pomysł – warto o tym pamiętać.

GIEŁDY W EUROPIE

Na rynkach zagranicznych wtorek obfitował w ważne dane makroekonomiczne. Okazało się, że w marcu inflacja w Wielkiej Brytanii nieoczekiwanie przyspieszyła do 3,1 proc., co najprawdopodobniej skłoni Bank Anglii do więcej niż jednej podwyżki stóp procentowych. W liście wyjaśniającym przyczyny przekroczenia celu inflacyjnego o 1,1 pkt. proc. brytyjskie władze monetarne stwierdziły, że ceny wymykają się spod kontroli z powodu większych wydatków konsumentów i podnoszenia marż przez przedsiębiorstwa. Europejskie indeksy giełdowe spadały z najwyższych poziomów od ponad sześciu lat i niewiele pomogło otwarcie rynków za oceanem na niewielkich plusach. Straty nie były jednak dotkliwe dzięki spółkom paliwowym oraz wiadomościom o fuzjach. Indeksy w USA rosły dzięki poprawie nastrojów na rynku nieruchomości oraz dobrym wynikom kwartalnym spółek z Johnson & Johnson i Coca-Cola na czele.

WALUTY

We wtorek złoty kontynuwał długoterminowy trend wzrostowy. Dolar spadł do poziomu 2,798 PLN, euro do 3,802 PLN , a frank do 2,318 PLN.

Pomimo, że inwestorzy spodziewali się proinflacyjnych danych z polskiego rynku pracy do południa złoty lekko się osłabiał. Kurs dolara doszedł do poziomu 2,826 PLN, a euro do 3,823 PLN.

Impulsem do kontynuacji wzrostów były opublikowane o 14:00 dane. Przeciętne wynagrodzenie wzrosło w marcu o 9,1% (wobec prognozowanych 6,4%.), a zatrudnienie o 4,5% (prog. 3,8%).

Fali spadków oparł się funt, dzięki danym o marcowej inflacji w Wielkiej Brytanii na poziomie 3,1 proc. (najwyższy wzrost od dekady). Kurs pary GBP/USD osiągnął poziom 2USD (po raz pierwszy od września 1992), a parę GBP/PLN wyceniano na 5,620 PLN.

Mimo, że popołudniowe dane ze Stanów były zgodne z oczekiwaniami dolar tracił do euro i był wyceniany w okolicach dwuletniego minimum 1,359 USD.

SUROWCE

Po kilku spokojniejszych dniach na rynku metali przemysłowych inwestorzy we wtorek ponownie kupowali miedź, której cena kształtowała się w okolicach 3,58 USD za funt, tj. o 1,2 proc. wyżej niż dzień wcześniej. Rosną obawy o wstrzymanie od środy wydobycia w drugiej co do wielkości kopalni na świecie, indonezyjskiej Grasberg, ponieważ zaplanowane na popołudnie negocjacje z pracownikami zostały przełożone z powodu nieobecności najwyższych władz spółki Freeport. Związki zawodowe pracowników kopalń w Azji mają znacznie mniej do powiedzenia niż w Ameryce i analitycy spodziewają się, że jeżeli nawet dojdzie do strajku w Grasberg, to nie potrwa on długo. W opublikowanym we wtorek raporcie eksperci z brytyjskiego banku HSBC przewidują, że w 2007 r. światowa produkcja miedzi będzie o 95 tys. ton wyższa od popytu.

Ropa naftowa drożała o 2,5 proc. po wypowiedzi przewodniczącego OPEC, który stwierdził, że obecna produkcja wystarcza do pokrycia zapotrzebowania. Przed środowymi danymi o stanie amerykańskich zapasów energetycznych baryłka kosztowała ok. 64,2 USD. Większy apetyt inwestorów na złoto spowodował, że kruszec jest najdroższy od 11 miesięcy – uncja złota kosztuje 693 USD.