Open Finance: WIG20 zyskał w tym tygodniu prawie 5 proc.

U nas WIG20 spadł o 0,4 proc. Można było spodziewać się bardziej zdecydowanych ruchów w reakcji na wydarzenia na scenie politycznej, ale inwestorzy raz jeszcze udowodnili, że poczynaniami polityków nie zamierzają się przejmować. Stąd po krótkiej chwili, kiedy na początku sesji indeks spadał o ponad 1 proc., szybko odbiliśmy. Przez resztę dnia widzieliśmy niewielkie wahania i w sumie całkiem niezłe zakończenie. Obroty były bardzo skromne – 580 mln PLN (WIG20), to nie jest wynik, który wskazywałby, że dzieje się coś niedobrego na GPW.

Indeksowi ciążyły dziś akcje KGHM, które straciły 2,5 proc., ponieważ na rynkach surowcowych widoczny był spadek cen miedzi (momentami poniżej 6800 dolarów za tonę), za to pomagały PKO BP (2,6 proc.). W skali tygodnia akcje PKO BP zdrożały o 14,7 proc. i okazały się najlepszą inwestycją spośród spółek z WIG20 (porównywalną stopę zwrotu miał Orbis). Wobec napływu pieniędzy do funduszy inwestycyjnych i potencjalnej podaży akcji tego banku (pracownicy, fundusz Julius Baer), nie ma się co dziwić, że właśnie ten bank stał się celem zarządzających naszymi funduszami – zapewnia sporą płynność. Pewnie akcje KGHM mogłyby zapewnić płynność równie wielką, ale na ten cienki lód niewielu ma ochotę wchodzić.

Szeroki rynek osiągnął stan równowagi – kurs 109. spółek wzrósł, 110. spadł (w obydwu przypadkach średnio o 1,9 proc.). MIDWIG zyskał 0,2 proc., a WIRR 1,0 proc., choć prawie wszystkie subindeksy branżowe spadały (zyskał tylko WIG-banki). Kilka dni temu Interferie obcięły prognozę zysku na ten rok, a kończą tydzień na najwyższym poziomie w historii zyskując 27 proc. od poniedziałku i 11 proc. tylko dziś (w zeszłym tygodniu podrożały o 70 proc.). Fundamenty nie są – jak się zdaje – najważniejszym czynnikiem stojącym za tego typu rajdami.

Na rynku złotego obrazek dawno nie oglądany – osłabienie złotego. Euro podrożało do 3,83 PLN, dolar do 3,87, a frank do 2,41 PLN. Polityka była tylko pretekstem do tego ruchu, na który zanosiło się już od jakiegoś czasu. W drugiej części dnia znaleźli się już chętni do kupna naszej waluty. Korekta spadkowa złotego może więc okazać się bardzo krótka.