– W tym sensie nie ma mowy o nacjonalizacji banku – tłumaczy Paweł Szałamacha, wiceminister skarbu. Uważa on, że Włochom nie trzeba będzie płacić nic ponad kwotę, którą wyasygnowali na Pekao SA w 1999 roku. – Przecież UniCredito zarabiał na banku – twierdzi P. Szałamacha.
Analitycy szacują, że gdyby umowę anulowano, rząd musiałby zwrócić UniCredito 14 mld zł (dla porównania zakładany deficyt budżetowy wynosi 30,5 mld zł).