Wczorajszą sesję na rynkach towarowych trudno uznać za zaskakującą, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę sytuację techniczną na rynkach niektórych towarów. Indeks CRB zakończył dzień spadkiem o 0,71% (do poziomu 317,92 pkt.) po tym, jak cenie ropy naftowej typu WTI nie udało się wybić ponad istotny opór. Podobny scenariusz miał miejsce także na rynku miedzi czy złota – także tu wytrzymały techniczne bariery.
Wśród najsilniej przecenianych towarów znalazły się surowce energetyczne. Przewaga sprzedających była widoczna zwłaszcza na rynku gazu ziemnego (-3,34%) – jednak silnie potaniały także kontrakty na benzynę, a także na ropę naftową typu Brent oraz WTI. Inwestorom na nowo udzielił się pesymizm dotyczący kłopotów zadłużeniowych w Europie – Włochy i Grecja są pośrodku zawirowań politycznych związanych ze zmianami rządów, a rentowności obligacji krajów Europy Południowej osiągają coraz wyższe wartości. Dziś uwagę inwestorów od komentarzy politycznych może odwrócić raport Amerykańskiego Instytutu Paliw – szacuje się, że wykaże on spadek zapasów ropy i benzyny w minionym tygodniu o około 1 mln baryłek.
Jeszcze więcej uwagi zdaje się przyciągać ostatnio rynek złota – cena żółtego kruszcu odbudowała już znaczną część wrześniowej korekty i obecnie oscyluje tuż poniżej psychologicznej bariery 1800 USD za uncję. Wczoraj na rynku głośno było przede wszystkim o znanym inwestorze Johnie Paulsonie, którego fundusz, według danych SEC, na dzień 30 września posiadał 20,3 mln jednostek uczestnictwa w SPDR Gold Shares – najsłynniejszym i największym na świecie funduszu typu ETF, powiązanym ze złotem. Jest to spadek o 11,2 mln udziałów (ok. 35,6%) w porównaniu z końcem wcześniejszego kwartału (31,5 mln jednostek).
Prawdopodobnie jednak, ten znaczący spadek liczby udziałów Paulsona w „złotym” funduszu ETF nie ma nic wspólnego z brakiem wiary inwestora w dalsze wzrosty cen kruszcu. John Paulson był raczej zmuszony sprzedać udziały w SPDR Gold Shares ze względu na znaczące straty na inwestycjach w inne aktywa. Główny fundusz Paulsona, Advantage Plus Fund, stracił w tym roku na wartości już 44%, przede wszystkim w wyniku dużych spadków cen akcji spółek Bank of America oraz Sino-Forest. Aby sprostać umorzeniom jednostek własnych funduszy, Paulson stanął przed koniecznością sprzedaży aktywów, które radziły sobie ostatnio bardzo dobrze.
Fundusz SPDR Gold Shares wiernie odzwierciedla notowania złota. Jest to fundusz otwarty, którego jednostka odpowiada 1/10 ceny uncji kruszcu na światowym rynku. Wartość wszystkich jednostek uczestnictwa ma pokrycie w złocie w formie fizycznej, które jest przechowywane przez bank HSBC.
Wczoraj notowania złota spadły o niemal pół procenta, a dziś rano ten ruch jest kontynuowany. Przecena dotyczy także pozostałych metali szlachetnych, a także części pozostałych towarów (m.in. miedź, ropa WTI). Jednak na rynkach prawdopodobnie będzie teraz trudno o konsekwencję, ze względu na często zmieniające się nastroje wynikające z kolejnych doniesień gospodarczo-politycznych.
Ropa: Notowaniom kontraktów na ropę naftową typu WTI nie udało się wczoraj przekroczyć bariery 100 USD – okolice tego poziomu zadziałały jako opór, w wyniku czego notowania ropy spadły o ponad 2 USD na baryłce. Jednak nadal na wykresie tego surowca utrzymuje się trend wzrostowy – potwierdza to m.in. poruszająca się na północ linia MACD.
Miedź: Długi górny cień wczorajszej świecy świadczy o tym, że strona podażowa jest w stanie skutecznie odpierać siłę popytu. W rezultacie ważnym oporem pozostaje linia średnioterminowego trendu spadkowego, która obecnie jest dodatkowo wzmacniana linią 14-sesyjnej średniej ruchomej. Dopóki opór ten nie zostanie pokonany, na rynku można mówić o średnioterminowym trendzie spadkowym.
Złoto: Sytuacja techniczna na wykresie złota pozostaje w miarę stabilna. Notowania kruszcu utrzymują się w wąskiej konsolidacji tuż poniżej psychologicznego poziomu 1800 USD za uncję. Przewaga popytu jest nadal widoczna, m.in. w postaci poruszających się na północ linii MACD oraz średnich ruchomych. Kolejna próba przełamania bariery w okolicach 1800 USD za uncję jest więc prawdopodobna.
Srebro: Na wykresie srebra sytuacja techniczna pozostaje praktycznie niezmienna – nadal notowania kruszcu poruszają się w wąskim trendzie bocznym w okolicach 34 USD za uncję. Odzwierciedlają to wskaźniki – linie MACD, RSI, Stochastic oraz średnich ruchomych poruszają się w zasadzie płasko. Szansą dla popytu mógłby być możliwy wzrost cen złota, z którym srebro jest silnie dodatnio skorelowane.
Kukurydza: Sytuacja na wykresie kukurydzy jest nieco bardziej pesymistyczna. MACD wygenerował sygnał sprzedaży, a ADX/DMI pokazuje umacniającą się podaż. Jednak okolice 635 USD za 100 buszli są ważnym wsparciem – jeśli się ono utrzyma, to ceny kukurydzy prawdopodobnie będą kontynuować trend boczny. Natomiast zostanie ono przełamane, to raczej trzeba będzie liczyć się ze spadkiem do okolic 606 USD za 100 buszli.
Pszenica: Podobnie jak w przypadku kukurydzy, na rynku pszenicy zaczynają coraz wyraźniej przeważać pesymiści. MACD wygenerował sygnał sprzedaży, jednak ze względu na długo utrzymujący się trend boczny, należy podchodzić do tego sygnału z pewną dozą rezerwy. Niemniej jednak, wsparcie w okolicach 619 USD za 100 buszli zostało już naruszone.
Źródło: DM BOŚ