14 lipca PayLane, jeden z popularniejszych polskich providerów płatności internetowych wszedł na swój pierwszy rynek nieeuropejski – na rynek Stanów Zjednoczonych.
PayLane to firma założona blisko 11 lat temu w Gdyni. Zwycięzca lub finalista wielu konkursów
branżowych, w tym m.in. The Next Web, Microsoft BizSpark, Ekomersy, Aulery. Teraz podjęli
decyzję, by jeszcze bardziej rozszerzyć swoją działalność i zacząć pozyskiwać klientów z rynku
amerykańskiego.
“Jesteśmy gotowi, by pomóc firmom amerykańskim w przyjmowaniu płatności na całym świecie. I jesteśmy też przekonani, że gdy już raz ktoś spróbuje skorzystać z naszych usług, nie będzie
wyobrażał sobie robienia biznesu bez PayLane.” – mówi Karol Zielinski, CEO w PayLane.
PayLane znane jest ze swojej uniwersalnej platformy do przyjmowania płatności na całym świecie. Spółka współpracuje nie tylko z dużymi firmami, ale również ze startupami i mniejszymi
podmiotami. Od samego początku PayLane nastawione było na biznes globalny.
Jednak w branży płatniczej nie jest to takie proste. Tu najpierw trzeba uporać się z regulacjami
prawnymi z konkretnych rynków. Tu trzeba znaleźć lokalnych partnerów w każdym kraju, w
którym chce się prowadzić biznes. Tu trzeba zbudować relacje z lokalnymi partnerami, stworzyć
wewnętrzne polityki i procesy, często różne dla poszczególnych rynków. Najpierw trzeba się
naprawdę dobrze przygotować. I to już na samym początku, przed wejściem do konkretnego kraju.
Dlatego na początku PayLane skupiło się na współpracy z europejskimi podmiotami, które chciały
robić biznes globalny. Z czasem postanowili też wspomóc ludzi spoza Europy w sprzedaży
globalnej. W tym celu najpierw stworzyli program PayLane Evolve!, w ramach którego dzięki
współpracy z innymi europejskimi firmami – chcieli pomóc przedsiębiorcom spoza Europy
zakładać firmy na terenie UE i stąd prowadzić sprzedaż. Rezultaty programu nie były rewelacyjne, stąd też nastąpiła zmiana planów i podjęta została decyzja o wejściu na rynki za wielką wodą.
W przeciwieństwie do innych, dobrze znanych providerów płatności (takich jak Stripe, czy
Braintree, które zaczynały w Stanach, a z czasem wchodziły do Europy), PayLane postawiło na
odwrotną kolejność. Najpierw Europa, później Ameryka.
Czym jest obecnie PayLane?
W chwili obecnej PayLane posiada klientów w 25 krajach. W drugim kwartale 2016 roku przyjęli
płatności od klientów z 205 krajów świata. Przetwarzają setki tysięcy transakcji miesięcznie.
W swojej ofercie posiadają ponad 160+ walut, w których możliwe jest przyjmowanie płatności;
ponad 30 metod płatności (zarówno popularne metody globalne takie jak Visa, czy MasterCard, jak i bardziej lokalne, takie jak chociażby SEPA Direct Debit, iDEAL, Sofort, JCB, polskie przelewy
pay-by-link itd) oraz liczne dodatkowe funkcjonalności związane z przyjmowaniem płatności (m.in. możliwości integracji za pomocą API i Secure Form; płatności cykliczne; łatwe zmiany kwot przy płatnościach rekurencyjnych; płatności MOTO; payment linki; możliwość przyjmowania płatności w aplikacjach mobilnych itd).
I co naprawdę ciekawe – spółka nigdy nie pozyskiwała środków od zewnętrznych inwestorów.
Dlaczego rynek amerykański?
„Przede wszystkim dlatego, że znamy ten rynek. To jest jeden z najpopularniejszych rynków, na
których działają nasi klienci. Całe mnóstwo transakcji, które przetwarzamy są właśnie realizowane przez klientów ze Stanów Zjednoczonych. Co nie mniej ważne – znamy już trochę firm, banków, acquirerów i mediów amerykańskich, mamy więc już punkt zaczepienia, od którego możemy zacząć.
Na koniec, co jednak równie ważne: znamy język angielski, nie będziemy więc mieli problemu z
komunikacją z klientami i partnerami z tego rynku.
Co więcej: rynek amerykański to ogromny rynek. Jest to też rynek gdzie wiele startupów rozpoczyna swoją przygodę oraz gdzie firmy internetowe przenoszą swoją działalność w momencie, gdy chcą wejść na kolejny poziom (np. gdy chcą zdobyć kolejną rundę finansowania lub gdy chcą nawiązać relacje biznesowe z większymi firmami ze swojej branży).“ – mówi Karol Zielinski.