Pięć najważniejszych trendów na NewConnect

Rynek alternatywny wrósł w nasz krajobraz biznesowy. „Dziecko” prezesa GPW, Ludwika Sobolewskiego, wciąż się zmienia i rozwija. W jakich kierunkach? Na to pytanie odpowiada Paweł Puterko, prezes firmy doradczej PROFESCAPITAL, obsługującej m. in. debiutantów na NewConnect.

1. Rynkiem rządzi moda

– NewConnect to miejsce dla innowacyjnych firm. Wielu przedsiębiorców wierzy, że dzięki obecności na NC ich firmy osiągną spektakularny sukces – uważa Paweł Puterko, prezes PROFESCAPITAL. A gdy już jakaś firma zabłyśnie w swojej niszy? – Wtedy jej sukces będą próbowały skopiować inne firmy, które też będą wchodzić na NewConnect – uważa Paweł Puterko. – NewConnect ma być trochę „polskim NASDAQ”. I obecny trend jest taki, że większość firm na tym rynku wywodzi się z branży nowych technologii. Ale trendy będą się zmieniać. Być może za kilka lat będą dominować firmy zajmujące się genetyką – zastanawia się prezes PROFESCAPITAL.
 
2. Coraz większe spółki na NC

– Wstęp na główny parkiet GPW mają już niedługo mieć firmy o kapitalizacji minimum 15 mln euro. To oznacza, że bardzo dużo firm będzie rezygnowało z głównego parkietu właśnie na rzecz NewConnect – uważa Paweł Puterko. A wtedy rynek alternatywny przestanie być miejscem skupiającym małe spółki, o kapitalizacji kilku mln zł. – Nie jest wykluczone, że w przyszłości główny rynek GPW będzie skupiał spółki o kapitalizacji 150-200 mln zł. Wtedy „klasa średnia” z warszawskiego parkietu przeniesie się właśnie na NewConnect – dodaje prezes PROFESCAPITAL.

3.  Będą bankructwa

– Obecnie mamy w zasadzie dwa typy ofert firm na NewConnect. Te naprawdę duże – rzędu 10, 20 mln zł. I te skromne – do miliona zł. Te drugie mają sens właściwie tylko wtedy, gdy będzie to pierwsza z wielu ofert tej firmy. Wszystkie raporty, audyty i inne koszty, które firma musi ponieść z tytułu obecności na NC to około 100 tys. zł rocznie. I jeśli oferta wynosi około 800 tys. zł to po prostu nie jest to opłacalne – uważa szef PROFESCAPITAL. – Trzeba się przygotować zatem na bankructwa. Rynek NC opiera się na firmach z różnymi ciekawymi pomysłami. Niektóre z tych pomysłów wypalają, inne nie. I nie warto się przed tym bronić – dodaje Paweł Puterko.

4. Będzie fala regulacji…

– Niestety, tak to już w Polsce jest, że gdy coś idzie świetnie, pojawiają się urzędnicy ze swoimi pomysłami. Tak też jest z rynkiem NewConnect. Szykuje się fala regulacji, niekoniecznie racjonalnych. Zresztą, niektóre widać już dziś. Odpowiednikiem WIG20 jest na rynku alternatywnym NewConnectLEAD. Ale spółki z WIG20 nie muszą stosować wszystkich reguł z kodeksu dobrych praktyk, a te z NC LEAD – owszem. Gdzie tu jest sens, skoro NC miał być z założenia mniej regulowany i bardziej wolnorynkowy niż główny parkiet? – zastanawia się prezes PROFESCAPITAL.

5. Coraz więcej firm z zagranicy

Już teraz na NC pojawiają się firmy z zagranicy (np. czeski Photon Energy). – Będzie ich coraz więcej. Już teraz do PROFESCAPITAL spływa coraz więcej zapytań – chociażby z Ukrainy, Rumunii, czy nawet z Serbii. Kraje te nie mają silnych rynków kapitałowych, więc NewConnect dla małych, innowacyjnych spółek z zagranicy jest bardzo atrakcyjny. A często nawet duże firmy mają do wyboru – debiut na dużej, międzynarodowej giełdzie np. londyńskiej lub u nas. Ale żeby wejść do Londynu trzeba dostosować się do restrykcyjnych regulacji i opłacić bardzo drogich prawników. U nas ciągle takich regulacji nie ma – zauważa Paweł Puterko.

Źródło: PROFESCAPITAL