Szaleństwo na rynkach surowcowych (ukłony dla piewców super-cyklu, którzy już całkiem zamilkli) zostało srogo ukarane. Od początku roku ropa staniała o ponad pięćdziesiąt procent, ale jeszcze bardziej spektakularny jest spadek ceny liczony od lipcowego szczytu: blisko 70 procent.
Podobnie zachowywała się cena miedzi. Owszem, częściowo wpływ na takie zachowanie rynków ma recesja. Jednak za szaleńcze spadki i nie mniej szaleńcze wzrosty odpowiadają przede wszystkim rynki finansowe. Zglobalizowany, zderegulowany kapitał szaleje szukając okazji do nadzwyczajnych zysków, co doprowadza do całkowicie irracjonalnych ruch cen akcji, surowców i kursów walut.
(…)