Są już dostępne wyniki badań firmy ARC Rynek i Opinia. Firma przeprowadzała badania wśród dziennikarzy finansowych, badając ich opinię m.in. na temat najlepszego rzecznika prasowego w polskiej bankowości.Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy najlepszym rzecznikiem prasowym zdaniem badanych dziennikarzy okazał się Piotr Utrata z ING Banku Śląskiego. Drugie miejsce przypadło Pawłowi Wróblowi z BRE Banku. Na trzecim uplasował się Piotr Gajdziński z BZ WBK.
Badanie ARC było bardzo oczekiwane przez wszystkich bankowych PRowców. Ich pracę oceniali bądź co bądź główni odbiorcy ich działań – dziennikarze. Zajęcie wysokich miejsc w tegorocznym badaniu (są przeprowadzane raz na dwa lata), to wyróżnienie i docenienie pracy wszystkich wyróżnionych banków.
Dziennikarze oceniali również m.in. najlepsze biura PR banków. W tym przypadku za najlepsze uznano departament PR mBanku. Drugie miejsce zajął ING BSK, trzecie BRE Bank.
Dość ciekawie wygląda wizerunek banków wśród dziennikarzy. Za najlepszy uznano BZ WBK. Drugie miejsce dostało się ING BSK, a trzecie PKO BP. Z kolei wśród najgorszych oceniono Citibank Handlowy, Bank Pocztowy i… PKO BP.
Wyniki badań nie będą dostępne publicznie, ale postaramy się o nich jeszcze napisać. Już teraz można stwierdzić, że pełnią coraz ważniejszą rolę w ocenie działań PR banków. Jest to o tyle ważne, że polski public relations bankowy to przede wszystkim PR wewnętrzny i media relations. Od oceny tego ostatniego dużo zależy jak opiszą dany bank dziennikarze. W badaniach można wręcz zauważyć skokowy wzrost oceny dziennikarzy na temat danej instytucji po zmianie rzecznika prasowego. Tak jest na przykład w przypadku ING i BRE Banku. W obu rzecznikami zostali nowi ludzie, którzy w krótkim czasie radykalnie zmienili politykę informacyjną swoich banków. Na efekty długo nie trzeba było czekać. Jednym słowem – miejmy nadzieję, że Zarządy banków zwrócą większą uwagę na swoje działy PR, bo naszym (i nie tylko naszym) zdaniem, to się po prostu opłaca. Zwycięzcom gratulujemy, przegranym życzy lepszych wyników za dwa lata. A biorąc pod uwagę to, co się dzieje w tych właśnie bankach będących na szarym końcu – może być tylko lepiej. Obecne badanie będzie zatem swego rodzaju benchmarkiem ich działań. Tak jak miało to miejsce w przypadku Utraty i Wróbla…