PiS chce większego wpływu na komisję śledczą

Komisja śledcza ds. sektora bankowego ma zbadać działania NBP i Komisji Nadzoru Bankowego oraz prywatyzację banków z ostatnich 17 lat. W jej skład ma wejść 10 osób. We wtorek do Sejmu wpłynęła jednak poprawka do uchwały ograniczająca skład komisji o jedną osobę. – Inicjatorem był PiS. Ale podpisało się pod nią kilku naszych posłów – mówi Janusz Maksymiuk, poseł Samoobrony

Posłowie argumentują, że parzysta liczba członków może grozić remisem podczas głosowania. – To może sparaliżować prace – uważa Przemysław Gosiewski, szef klubu parlamentarnego PiS. Chce by w dziewięcioosobowym składzie PiS miał trzech członków w komisji, PO dwóch, a cztery pozostałe partie po jednym.

Jak zapowiedział Gosiewski, posłowie nad poprawką będą głosować we wtorek. W takiej sytuacji głosowanie nad składem komisji zostałoby przesunięte na koniec tygodnia. PiS liczy, że to właśnie on obsadzi przewodniczącego. Kandydatem będzie prawdopodobnie Artur Zawisza, przewodniczący sejmowej komisji gospodarki.

PO już zapowiada, że będzie przeciwko poprawce: – PiS chce mieć większość w komisji i wpływ na wszystkie decyzje. Zmniejszając skład komisji, chce osłabić naszą pozycję. Gdyby komisja liczyła 10 osób, PiS i PO mogłyby mieć po trzech członków.