Mimo narastającej konkurencji PKO BP zamierza zwiększyć swoje udziały w rynku. Bank zamierza stanąć do walki o oszczędności klientów lokowane w funduszach inwestycyjnych. Obecnie grupa PKO BP ma czwartą pozycję na rynku TFI i około 9-procentowy udział.
– Nie widzę powodu utrzymywania tak odległej pozycji przy naszym potencjale. Mamy duże szansę na ścisłą czołówkę. Myślę, że na drugie miejsce wejdziemy najpóźniej w połowie przyszłego roku, choć docelowo ta lokata może nam nie wystarczyć – tłumaczy Jacek Obłękowski, wiceprezes PKO BP.
Największe źródła wzrostu bank widzi jednak na rynku kredytów. Wiodące nadal będą kredyty hipoteczne. W zeszłym roku bank udzielił ich na 7,6 mld zł, drugi na rynku Bank BPH na 4,4 mld zł.
Jacek Obłękowski zapewnia, ze celem PKO BP jest utrzymanie 30-procentowego udziału w rynku niezależnie od tego, czy będą ograniczenia w udzielaniu kredytów w walutach czy też nie. Duże nadzieje na zwiększenie akcji kredytowej PKO BP wiąże także z kontami osobistymi. Obecnie ma ich 5,9 mln.
Na rynku kart kredytowych PKO BP idzie łeb w łeb z BHW z grupy Citibanku. Bank zamierza także oferować więcej kart debetowych. Obecnie wydał je do 90 proc. kont. W tym roku ma być 100 proc.