Na ostatniej konferencji prasowej Prezes PKO BP ogłosił, że jego instytucja jest zainteresowana dalszą zagraniczną ekspansją i rozważa możliwe przejęcia w Europie Środkowej i Wschodniej. Jest to ważna część przygotowywanej właśnie strategii tego Banku. Osobnym pytaniem jest oczywiście, czy strategię tę będzie realizował Andrzej Podsiadło, czy jakiś inny wyznaczony przez politykierów Prezes. Niestety dobre wyniki kierowanej przez niego instytucji niekoniecznie mogą go uchronić przed polityczną karuzelą czystek kadrowych. Fakt jest jednak faktem, że PKO BP już teraz musi coś robić, bo konkurencja coraz większa i czas jego liderowania jest policzony. Już niedługo pisząc o największym banku w Polsce będzie się myślało o instytucji powstałej z połączenia Pekao S.A. i Banku BPH. Mimo, że PKO BP to w sumie bank państwowy, to gruszek w popiele nie zasypuje. Oprócz inwestycji w Inteligo i planowanego aliansu strategicznego z Bankiem Pocztowym, bank nie tak dawno odkupił od Kredyt Banku jego ukraiński biznes. Teraz myśli o dalszej ekspansji. Oficjalnie Prezes Podsiadło wspominał coś o rynku Bułgarskim, Rumuńskim lub Chorwackim, jednak nie wykluczał innych państw z tego regionu. Nie przewiduje natomiast możliwości inwestycji w Rosji, uznając ten rynek za zbyt ryzykowny.
Tyle jeśli chodzi o to, co wiemy oficjalnie. Teraz czas na spekulacje i plotki. Po pierwsze – wiadomo, że takie oficjalne informacje mają coś powiedzieć (inwestorom), ale jednocześnie nie ujawniać wszystkiego (konkurencji). I prawdopodobnie tak było w tym przypadku. Doszły nas bowiem słuchy, że PKO BP jest bardzo zainteresowany kupnem któregoś z serbskich banków. A ostatnio było ich tam parę do kupienia. Konkretnie trzy: Credy banka, Panonska banka i Vojvodjanska banka. Osobiście stawiamy na ten ostatni, bo największy, ale dwa pozostałe też nie są do pogardzenia. Mimo, że z Serbią to tylko plotka, coś nam się zdaje, że to jednak właściwy trop. Ostatnio w branży sporo się tam dzieje i widać wzmożony ruch. Sektor się konsoliduje (obecnie w Serbii jest w sumie 41 banków komercyjnych), najważniejsi gracze już tam pierwsze przyczółki mają i wejście PKO BP na ten rynek w tym momencie wydaje się całkiem ciekawym posunięciem. A czasu jest mało. Co chwila bowiem słychać jak kolejny duży zagraniczny bank wchodzi a to do Rumunii, a to do Bułgarii czy Ukrainy. Jednym słowem – teraz albo nigdy.