PKO BP szykuje się do walki o Internet. Z Wojciechem Bolanowskim na pokładzie

Po dziesięciu latach współpracy z grupą BRE, Wojciech Bolanowski odszedł we wrześniu ze stanowiska szefa marketingu MultiBanku. Jak udało nam się nieoficjalnie dowiedzieć, z początkiem grudnia rozpocznie pracę w PKO Banku Polskim. Wiadomo, że bank chce być bardziej widoczny w internecie i być może właśnie to będzie zadaniem dla nowego specjalisty od marketingu bankowego.  

Wojciech Bolanowski przez ostatnie dziesięć lat związany był zawodowo z grupą BRE Banku. Do 2008 roku pracował w mBanku i uważany jest za jednego z współtwórców sukcesu tej instytucji. Ostatnie dwa lata spędził w MultiBanku na stanowisku Dyrektora Biura Marketingu. Pod koniec sierpnia pisaliśmy na łamach PRNews.pl, że Bolanowski zakończył współpracę z MultiBankiem.

Tak jak wówczas przypuszczaliśmy, po odejściu z BRE, Wojciech Bolanowski zdecydował się pozostać w branży. Z naszych informacji wynika, że od grudnia rozpocznie pracę w PKO Banku Polskim. Jest to kolejny specjalista ściągnięty w ostatnich miesiącach do tego banku przez prezesa Zbigniewa Jagiełłę. Na razie nie wiadomo jakie dokładnie stanowisko obejmie Bolanowski. Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że na początek zostanie jego doradcą, co oznacza, że zyskał spore zaufanie prezesa PKO BP. Znając bogate doświadczenie Bolanowskiego w marketingu internetowym można sobie pospekulować, że prawdopodobnie weźmie udział w „nowym otwarciu” PKO BP na internet.

Bank zamierza bowiem wejść mocniej w Sieć i być tam bardziej widoczny. Jakby nie patrzeć, jest to bank który daje dostęp do rachunku bankowego przez Internet już około 3,4 mln klientom indywidualnym. Dla porównania największy bank internetowy w Polsce, czyli mBank, prowadzi „tylko” 1,9 mln ROR. Jednak mBank jest obecny w Sieci na każdym kroku, a PKO BP nie wykorzystuje drzemiącego w nim potencjału. Wystarczy chociażby poprzeglądać pod tym kątem pasaże finansowe największych portali internetowych… Oferty tej instytucji albo w ogóle nie ma, albo jest gdzieś na samym dole. Wcale zresztą nie jest lepiej w przypadku internetowego Inteligo.

Sygnałem, że w PKO BP „idzie nowe” może być pojawienie się banku na Facebooku. Od kilku tygodni bank aktywnie buduje relacje ze swoimi klientami komunikując się z nimi w sieci. Bank przeprowadził niedawno ciekawą akcję „Wirtualny Bieg Niepodległości”, wciągając do zabawy obserwujących profil banku „fanów”. Obecność na Facebooku, to jednak tylko jeden z przejawów zaakcentowania swojej obecności w Sieci.

Kolejnym filarem otwarcia na Internet mają być zapowiadane nowe pakiety rachunków osobistych. Z naszych informacji wynika, że wśród nich bank będzie chciał wprowadzić konto dla klientów internetowych. Bank cały czas pracuje nad ostateczną ofertą, a na jej kształt mają również wpływ klienci. Podobny mechanizm pracy nad produktami wykorzystał niedawno Inteligo, internetowy bank należący do PKO BP, uruchamiając serwis beta.

Czas na wprowadzenie takiego produktu wydaje się już najwyższy, bo PKO BP od wielu miesięcy systematycznie zmniejsza liczbę prowadzonych kont osobistych. Tylko w ciągu ostatniego roku bank zlikwidował 141 tys. rachunków bieżących. Wielu klientów zdecydowało się w tym czasie przenieść swoje podstawowe konto do konkurencji. Sprzyjały temu okoliczności rynkowe – w tym czasie banki rozpoczęły tzw. wojnę na konta. Tymczasem w ofercie kont osobistych PKO BP od lat panuje zastój. Podstawowym pakietem jest Superkonto, które od ubiegłego roku kosztuje 9 zł miesięcznie. Jedyną większą zmianą w pakiecie, było wprowadzenie do oferty nowych kart debetowych z funkcją zbliżeniową.

Szczegóły na temat nowych rachunków nie są jeszcze znane. Trudno jednak zakładać, by internetowy ROR był bezwarunkowo tanim kontem internetowym. Tego raczej po PKO BP nie należy się spodziewać. Patrząc na ofertę Inteligo można oczekiwać, że bank wprowadzi jakieś mechanizmy skłaniające klienta do aktywnego używania rachunku. Pozostaje pytanie, czy będzie to opłata za kartę debetową, której da się uniknąć aktywnie korzystając z plastiku, czy prowizja za konto znikająca, gdy na rachunek wpłynie określona kwota. Otwarte pytanie pozostaje w kwestii opłaty za przelewy. W tym momencie bank pobiera 50 groszy za przelew, jednak standardem na rynku dla tego rodzaju kont są przelewy bezpłatne. Trudno mówić o rachunku internetowym z płatnymi przelewami…

Trudno też podejrzewać, by bank wprowadził wszystkie bankomaty w kraju bez prowizji. Jeśli już, to w formie płatnego abonamentu – tak jak to działa w Inteligo, mBanku, czy BGŻ. Można także oczekiwać, że nowe konto internetowe będzie miało nieco „gorsze” warunki niż Inteligo. Przypomnijmy, po ostatnich zmianach rachunek internetowego banku jest bezwarunkowo bezpłatny, ale klienci aby uniknąć opłaty w wysokości 4 zł miesięcznie za kartę, muszą dokonać transakcji na kwotę 100 zł. Prawdopodobnie w nowej ofercie pojawią się już także nowoczesne narzędzia do autoryzacji transakcji internetowych, które kilka dni temu wdrożyło Inteligo, czyli kody SMS i token GSM. Na razie klienci największego banku w Polsce korzystają z tradycyjnych zdrapek. Oczywiście to wszystko przy założeniu, że ktoś w banku naciśnie odpowiedni przycisk. W ofercie Inteligo można bowiem znaleźć sporo rzeczy, które aż prosi się skopiować do iPKO.

Z naszych informacji wynika ponadto, że obok taniego konta może pojawić się także rachunek z usługami wliczonymi w abonament lub alternatywnie ze stałymi, niskimi opłatami za wykonanie poszczególnych operacji. Patrząc na ofertę konkurencji można się spodziewać, że miesięczna opłata za taki rachunek może być w granicach 15-20 zł, a w zamian klienci mogliby dostać większość usług za darmo. Ostateczny kształt oferty i cena nie są jeszcze znane, ale mając te informacje można się domyślać, że będzie to coś na kształt konta typu „premium”. Jak Komfort w ING czy MultiKonta Aquarius w MultiBanku. Co to może oznaczać? Być może klient nie będzie „zachęcany” do aktywnego korzystania z karty, dostanie bezpłatne przelewy i wszystkie bankomaty bez opłat. Patrząc jednak na dotychczasową ofertę i politykę cenową banku, trudno jednak podejrzewać, by bank był skory dać o wiele więcej. Klienci raczej nie dostaną darmowego limitu w koncie, asystenta, pakietu ubezpieczeń lub oprocentowanego RORu. Będzie to zatem dobijanie do standardu niż jego wyznaczanie.

Tak czy inaczej, wiele wskazuje na to, że rynek czeka prawdziwa rewolucja. Każdy krok kolosa pociąga za sobą konsekwencje dla pozostałych banków. Z jednej strony zmiany w ofercie rachunków PKO BP zmotywują innych graczy do jeszcze aktywniejszej walki o klienta, z drugiej, obecność Wojciecha Bolanowskiego może oznaczać szereg zmian i nowe podejście do Internetu.

PS. Czytelnikom polecamy tekst Wojciecha Bolanowskiego opublikowany kilka dni temu na łamach PRNews.pl: Imię konta.  

Źródło: PR News