PKO BP tłumaczy się z podwyżek. Decyzji banku przyjrzą się posłowie

W przesłanym do redakcji Bankier.pl stanowisku bank wyjaśnia, że podwyżka jest działaniem rutynowym, dokonywanym średnio raz do roku. Tymczasem poseł PiS Andrzej Jaworski poinformował na Twitterze, że sprawą zajmie się Komisja Finansów Publicznych.

Wczorajsza decyzja PKO Banku Polskiego wywołała burzę. Wbrew oczekiwaniom ekipy rządzącej, bank zdecydował się podnieść opłaty klientom detalicznym. Zmiany w cenniku wejdą w życie w maju 2016 roku. Zdrożeją między innymi opłaty warunkowe przy niektórych kontach osobistych i kartach kredytowych, wzrośnie opłata za korzystanie z bankomatów czy kredytów studenckich.

Informacja ta zaskoczyła nie tylko klientów, ale także polityków PiS, którzy uważali, że PKO BP zaszachuje konkurencję i nie dokona zmian w cenniku. Jesienią przyszły minister finansów Paweł Szałamacha sugerował, że bank kontrolowany przez skarb państwa mógłby nawet wykorzystać sytuację podwyżek u konkurencji i przejąć część klientów. Niewykluczone, że teraz decyzją zarządu zajmie się Komisja Finansów Publicznych. Taką deklarację złożył na Twitterze Andrzej Jaworski, poseł Prawa i Sprawiedliwości oraz przewodniczący sejmowej Komisji Finansów Publicznych.

Tymczasem bank w przesłanym do redakcji Bankier.pl oświadczeniu wyjaśnił powód wprowadzenia podwyżek:

„Zmiany w Taryfie Prowizji i Opłat będą obowiązywać od 1 maja br. W niewielkim stopniu dotyczą one podstawowej oferty kierowanej obecnie do klientów indywidualnych: najpopularniejszych kont osobistych i kart debetowych oraz kredytów hipotecznych i pożyczek gotówkowych. Tego typu zmiany są działaniem rutynowym i dokonywane są średnio raz w roku, w wyniku analizy rynkowej konkurencyjności oferty PKO Banku Polskiego. W roku 2011 zmiana miała miejsce w listopadzie, w 2012 – we wrześniu, w 2013 – w sierpniu, w 2014 – w październiku, a w 2015 – w maju.

Zaplanowane obecnie zmiany koncentrują się przede wszystkim na usługach, które posiadają swoje odpowiedniki dostępne bezpłatnie w promowanych kanałach m.in. w ramach bankowości elektronicznej lub mobilnej. Przykładem może być opłata za wydruk salda w bankomacie, które równocześnie jest bezpłatnie dostępne internetowo i mobilnie. Również płatną autoryzację kodami z karty-zdrapki można zastąpić bezpłatnymi i wygodnymi kodami przesyłanymi SMS-em.

Taryfa PKO Banku Polskiego premiuje klientów aktywnie korzystających z produktów i usług. Dotyczy to na przykład aktywnych posiadaczy kart płatniczych, którzy mogą liczyć na ograniczenie do minimum lub brak opłat. Dokonując zmian w taryfie prowizji i opłat, oprócz preferencji dla zaangażowanych i aktywnych klientów, staramy się też zachęcać do korzystania z nowych produktów i kanałów kontaktu, które są wygodne dla klientów i efektywne kosztowo. Przejawem tego jest zniesienie opłat za korzystanie z bankowości elektronicznej w przypadku wycofanych już z oferty kont Graffiti, Superkonto i Student.

Bank stara się na różne sposoby umożliwić klientom optymalizację kosztów korzystania z usług bankowych. Dotyczy to na przykład klientów posiadających kredyty hipoteczne w CHF. Do 30 czerwca 2016 roku przedłużony został pakiet korzyści wdrożonych wkrótce po skokowym wzroście kursu tej waluty w styczniu 2015 roku.  W jego ramach bank stosuje 1 proc. spread dla spłat kredytów w CHF (dokonywanych wyłącznie z rachunku ROR albo rachunku technicznego prowadzonych w PLN) oraz nie będzie pobierał opłaty za wydłużenie okresu kredytowania. Umożliwia również kredytobiorcom bezprowizyjną zamianę waluty kredytu z CHF na PLN po średnim kursie NBP. Bank również zwraca klientom część raty kapitałowej w przypadkach, gdy ujemna stawka bazowa przekroczy marżę.

W ciągu ostatnich 5 lat wynik Banku z tytułu prowizji i opłat pozostaje na podobnym poziomie, a nawet ulega obniżeniu W związku ze wzrostem liczby klientów oznacza to spadek przychodów prowizyjnych w przeliczeniu na jednego klienta.”

PKO Bank Polski nie jest jedynym bankiem, który zdecydował się na wprowadzenie podwyżek po ogłoszeniu planów wprowadzenia podatku bankowego. Wcześniej zrobiły to m.in. Citi Handlowy, mBank, Raiffeisen Polbank i Bank Pocztowy. Jednocześnie kilkanaście banków podniosło marże na kredytach hipotecznych o około 0,5 pkt proc.