PKO Bank Polski zamierza rozpocząć strategiczną współpracę z Pocztą Polską i przejąć udziały w Banku Pocztowym – donosi Puls Biznesu. Jeśli dojdzie do zawiązania umowy, największy bank w Polsce skokowo wzmocni swoją pozycję w tzw. Polsce powiatowej. Klienci mniejszych miasteczek zyskają dostęp do szerszej palety produktów.
Z doniesień gazety wynika, że sojusz zostanie zbudowany na podstawie dwóch filarów: „Pierwszym jest podpisanie długoletniej umowy o współpracy w zakresie sprzedaży produktów bankowych w placówkach pocztowych pod marką Banku Pocztowego. Drugim zaś przejęcie przez PKO BP od Poczty za około 240 mln zł 75 proc. udziałów w BP. Obecnie ma 25 proc. plus jedną akcję.”
Informacje gazety potwierdziło biuro prasowe PKO Banku Polskiego: „PKO Bank Polski potwierdza, że jest zainteresowany długoterminowym aliansem strategicznym z Pocztą Polską w zakresie sprzedaży usług finansowych. Bank złożył Poczcie Polskiej propozycję współpracy strategicznej w tym zakresie i rozpoczęte zostały rozmowy. Jesteśmy przekonani, że dzięki wykorzystaniu istniejących synergii finansowych, operacyjnych i sprzedażowych alians strategiczny PKO Banku Polskiego i Poczty Polskiej przyniesie szereg korzyści obu instytucjom, ich Pracownikom i Akcjonariuszom.”
Trwająca przez kilka ostatnich lat agresywna wojna o klientów banków rozgrywała się głównie w centrach dużych miast. Większość banków skupiła się na rywalizacji o ten sam segment klienta – osobę o stabilnych dochodach, najlepiej szukającą mieszkania i zainteresowaną wieloletnim kredytem. Po macoszemu traktowani byli mieszkańcy mniejszych miejscowości i miasteczek. O ich względy zabiegały przede wszystkim banki spółdzielcze i SKOK-i. Kiedy okazało się, że wielkomiejski rynek zaczął robić się ciasny, oczy niektórych graczy zwróciły się w kierunku tzw. Polski powiatowej. To nadal duża i niezagospodarowana jeszcze nisza, o ogromnym potencjale.
Od kilku lat z sukcesem na tym polu działa Bank Pocztowy. Jest to jego naturalne środowisko, a podbój tego rynku bank ma wpisany jako cel strategiczny. Oferta skierowana jest przede wszystkim do osób z miejscowości do 50 tys. mieszkańców, a także emerytów i rencistów oraz tzw. nieubankowionych, czyli Polaków, którzy do tej pory nie korzystali z usług finansowych. Przedstawione niedawno plany na lata 2012-2015 zakładają, że bank w ciągu czterech lat zwiększy bazę klientów do 3 milionów. Dziś obsługuje nieco powyżej miliona. Jest to zarazem instytucja, która dynamicznie zwiększa liczbę prowadzonych kont osobistych. Na koniec marca 2012 r., bank prowadził już 567 tys. kont osobistych, co w przyroście ROR plasowało go na drugim miejscu za Alior Bankiem. Jak podaje bank, ponad 60 proc. otwartych przez niego w 2011 r. kont klienci otworzyli właśnie w miejscowościach do 50 tys. mieszkańców.
Banki, które zdobędą ten rynek pierwsze, mają duże szanse okopać się i nie dać szansy innym graczom na ekspansję. Polacy niechętnie zmieniają bank, nawet jeśli są niezadowoleni z jego usług. Z badania Deloitte wynika, że mamy najwyższy wskaźnik ubankowionych nieusatysfakcjonowanych klientów (16 proc.) spośród krajów Europy Środkowej, ale najrzadziej spośród badanych narodów decydujemy się na zmianę banku. Do tej pory jedynie 12 proc. Polaków zmieniło swoją instytucję, podczas gdy na taki krok zdecydowało się na przykład 41 proc. Rumunów i 52 proc. Słowaków.
Dla PKO Banku Polskiego wejście z ofertą do ponad 8 tysięcy placówek Poczty Polskiej może być krokiem milowym w podboju naszego rynku. Przez ostatni rok bank aktywnie zabiegał o odświeżenie swojej marki i umocnienie pozycji wśród młodego pokolenia klientów. Odświeżył ofertę, dokonał liftingu placówek i logo, rozpoczął zakrojoną na szeroką skalę kampanię reklamową z Szymonem Majewskim. Działania przyniosły efekt – bank przestał tracić klientów, a nawet zaczął podbierać ich konkurencji. Umocnił swoją pozycję w miastach i dotarł do szkół wprowadzając nowe, internetowe SKO. Teraz ma szansę zdobyć szturmem mniejsze miejscowości. Jeśli dojdzie do zawarcia umowy, najprawdopodobniej w ofercie banku pojawią się produkty profilowane pod nowy segment klientów. Jak donosi Puls Biznesu, produkty nadal będą sprzedawane pod markę Banku Pocztowego.
PKO Bank Polski i Bank Pocztowy, dzięki strategicznemu aliansowi nie będą też zabiegać o tę samą grupę klientów i bezpośrednio konkurować między sobą. Nie jest to natomiast dobra wiadomość dla pozostałych graczy na tym rynku – między innymi banków spółdzielczych czy SKOK-ów, którym przybędzie bardzo silny konkurent z dużym zapleczem kapitałowym. Problem będą miały też banki, które z polską powiatową wiązały dalsze plany rozwoju (np. Bank BGŻ).
PKO Bank Polski już kilkukrotnie próbował skokowo zwiększyć swój zasięg działania. Całkiem niedawno głośno było o repolonizacji wystawianych na sprzedaż banków. W procesie kluczową rolę miał odegrać właśnie narodowy gigant. Bank próbował też przejąć BZ WBK, ale ostatecznie wyścig o irlandzką perłę w koronie wygrali Hiszpanie z Santanderem. Kilka lat temu mówiło się także o „prawie pewnej” fuzji PKO BP i PZU, która ostatecznie nigdy nie doszła do skutku. Wówczas na drodze stał konflikt na linii Skarbu Państwa i Eureko. Teraz teoretycznie nic nie stoi na przeszkodzie, by plan aliansu z Pocztowym doszedł do skutku. Jest zatem duże prawdopodobieństwo, że tym razem PKO Bank Polski zrobi prawdziwy milowy krok.
Źródło: PR News