We wtorek od rana na niemal wszystkich giełdach panowały euforyczne nastroje. Inwestorzy przyjęli za dobrą monetę informacje o przygotowywanym planie rozwiązania kryzysu w Europie.
Plan zakłada nie tylko zwiększenie możliwości Europejskiego Funduszu Stabilności Finansowej, ale także redukcję zadłużenia Grecji o połowę. Problem w tym, że na jego temat brak na razie konkretnych deklaracji z najbardziej miarodajnych źródeł, czyli władz Unii Europejskiej, Europejskiego Banku Centralnego oraz Niemiec, kraju, którego zgoda na proponowane rozwiązania jest kluczowa dla powodzenia całego przedsięwzięcia. Minister finansów Niemiec o założeniach planu wypowiadał się niezbyt pochlebnie. Na razie jednak nikt nie zwracał uwagi na takie szczegóły.
WIG20 zaczął dzień od wzrostu o 3,2 proc. Po niecałych dwóch godzinach handlu wskaźnik przekroczył poziom 2200 punktów, zyskując ponad 4 proc. Pod względem skali zwyżki ustępował jedynie indeksowi w Budapeszcie, który przed południem szedł w górę o 4,5 proc.
W gronie blue chipów w pierwszej części sesji prym wiodły akcje Kernela, które chwilami zwyżkowały o ponad 7 proc. Niewiele ustępowały im walory PKN Orlen. Ponad 5 proc. wzrost notowały papiery PKO, a po piętach deptały im akcje KGHM. Najsłabszymi ogniwami były walory Bogdanki, i TVN rosnące po około 2 proc. i PGNiG, zwyżkujące w najlepszym momencie jedynie o 1,5 proc.
Byki śmiało poczynały sobie także na głównych giełdach europejskich. Rano w Paryżu i Frankfurcie wskaźniki rosły po 2,7 proc. Wczesnym popołudniem zwyżka sięgała tam 4 proc. W tyle pozostawał londyński FTSE, zyskując nieco ponad 2 proc. Radości nie widać było w Atenach, gdzie indeks po porannym wzroście o niecałe 2 proc. po kilku godzinach znalazł się pod kreską. Grecki premier i minister finansów zapewniali, że ich kraj wywiąże się ze swych zobowiązań i przezwycięży kryzys. Jak widać inwestorzy nie bardzo im wierzyli. Wyniki aukcji bonów skarbowych w Hiszpanii i Włoszech wskazują na rosnące koszty finansowania potrzeb pożyczkowych tych krajów. Optymizm związany z ewentualnym planem antykryzysowym na rynek długu najwyraźniej nie dotarł.
Nastroje nieznacznie się pogorszyły po deklaracji kanclerz Angeli Merkel, która stwierdziła, że jest przeciwna uchwalaniu nowych programów stymulujących wzrost gospodarczy, jeśli miałyby one prowadzić do zwiększania zadłużenia. Komisja Europejska zdementowała także informacje o tym, że w środę do Grecji wrócą eksperci mający ocenić kryteria niezbędne do uruchomienia kolejnej transzy pomocy. WIG20 zmniejszył skalę zwyżki do 3,4 proc. Bykom w sukurs przyszły jednak szybko informacje zza oceanu. Okazało się, że ceny nieruchomości w największych metropoliach spadły o 4,1 proc., czyli mniej niż się obawiano.
Indeksy na Wall Street zaczęły dzień od wzrostów po 1,5 proc. z tendencją do powiększania ich skali. Nieznacznie rozczarował wskaźnik nastrojów konsumentów. Wzrósł on do 45,4 punktu, podczas gdy spodziewano się, że wyniesie 46 punktów. To jednak nie wpłynęło negatywnie na sytuację na rynkach.
WIG20 zyskał ostatecznie 4,16 proc., WIG wzrósł o 3,35 proc., mWIG40 o 2,02 proc., a sWIG 80 o 0,93 proc. Obroty wyniosły nieco ponad miliard złotych.
Źródło: Open Finance