Planujesz emigrację? Tutaj będzie drogo

Wyprowadzający się za granicę szukają nowych, lepszych perspektyw. Dla osiągnięcia sukcesu w nowym miejscu ważne będą jednak też koszty życia. Firma PricewaterhouseCoopers wzięła pod lupę 27 najbardziej obiecujących miast na świecie, prognozując, gdzie życie będzie najdroższe.


Pokaż Najdroższe miasta świata do 2025 r. na większej mapieKtóre miasta będą miały w ciągu najbliższych lat najwięcej do zaoferowania? PwC typuje spośród blisko 30 znaczących lokalizacji – centrów finansów, biznesu i kultury. Łącznie odpowiadają dziś one za wytwarzanie 8% światowego PKB, choć żyje w nich tylko 2,5% światowej populacji. Przewiduje się, że do 2025 r. będą one schronieniem dla 19 milionów ludzi, oferując im 13,7 mln nowych miejsc pracy.

Daleko i drogo na Wschód

Japonia króluje wśród krajów o najlepszych zawodowych perspektywach, ale niestety jej aglomeracje nie schodzą też z piedestału w rankingach najdroższych miejsc do życia. Najnowszy raport PwC potwierdza – kto w najbliższej przyszłości zdecyduje się na życie w Tokio, ten powinien przygotować na tę okoliczność odpowiednio duży budżet. Drogie w stolicy Kraju Kwitnącej Wiśni będzie zarówno prowadzenie biznesu, jak i codzienne zakupy, transport czy usługi.

Czy mimo to warto? – W okresie bubble economy w Japonii było nadzwyczajnie dobrze, klasa średnia miała wysokie zarobki i ludzie mogli sobie na wiele pozwolić, ale była to sytuacja nadzwyczajna. Obecnie jest może trudniej niż by się chciało, ale życie w Japonii nadal jest komfortowe w porównaniu z innymi krajami. Japończykom żyje się drożej, mogą kupować mniej niż kiedyś. Ale mimo to, życie w Japonii ma nadal wiele plusów – przekonywała w rozmowie z Bankier.pl Ewa Maria Kido, polska architekt pracująca w Tokio.

Australia – słoneczna i kosztowna

W czołówce emigracyjnych kierunków nieustannie gości Australia i Oceania. Rok temu kraj kangurów okazał się najpopularniejszym internetowym zapytaniem potencjalnych ekspatów według narzędzi Google’a. Jako ciekawostkę przywoływano wówczas pik wyszukiwań frazy „moving to Australia” po Nowym Roku, gdy u wielu osób ożywają plany otwarcia nowego rozdziału w życiu.

Ta lokalizacja zawdzięcza popularność nie tylko warunkom atmosferycznym, ale dość spójnej polityce imigracyjnej. – Pracę znajdą tam bez problemu m.in. elektrycy, ślusarze, spawacze, kamieniarze i stolarze. Niezmiennie poszukiwani są także hydraulicy, którzy w ostatnich latach byli sztandarowymi przedstawicielami emigracji polskich fachowców na zachód – informował ostatnio Bankier.pl.

Według PricewaterhouseCoopers życie w jednym z najpopularniejszych miast tego kraju, Sydney, nie będzie jednak tanią przyjemnością. Kosztowne okażą się tam głównie produkty codziennego użytku.

W Europie też drogo. Berlin wyjątkiem

Do miast o największym potencjale PwC zaliczył tylko kilka europejskich adresów. Wśród nich m.in. Paryż, Mediolan i Londyn, niestety… wszystkie (w takiej właśnie kolejności) w pierwszej dziesiątce najdroższych. W Paryżu duże koszty mają generować prowadzenie biznesu i generowane podatki. W Londynie zaś na przykład bardziej dotkliwe będą stawki za wynajem mieszkania czy koszty życia.

Obok Sztokholmu i Madrytu w zestawieniu znalazło się jeszcze jedno europejskie miasto. To Berlin, który zresztą zamyka całą stawkę, będąc jednocześnie najtańszym do życia miastem spośród 27 wskazanych. Na ich tle stolica Niemiec korzystnie wypada również w zestawieniu pod względem cen nieruchomości czy opieki dla osób starszych.

Raport PwC zestawia ze sobą miasta również pod innym kątem. W piątej edycji badania Cities of Opportunity miasta prześwietlono pod kątem kilkudziesięciu kryteriów – od zanieczyszczenia powietrza, przez przestępczość po koszty zakupu iPoda. Do analizowanej grupy 27 miast nie trafiła Warszawa ani żadna inna polska miejscowość.