Osoby o niskich zarobkach, które obecnie mają szansę uzyskać kredyt bankowy, po 20 lutym mogą go już nie otrzymać. Jeśli więc w najbliższym czasie zamierzają się zapożyczyć, powinny to zrobić przed tą datą. Wiele osób, które po wejściu w życie antylichwiarskich zmian nie otrzymają kredytu w banku, będzie go szukać na czarnym rynku – tam natomiast pożyczki są udzielane w sposób nielegalny i niekontrolowany.
Jak podaje dziennik, bezpieczniej będzie można zaciągnąć kredyt konsumencki, czyli kredyt do 80 tysięcy złotych, przeznaczony dla prywatnych potrzeb, a nie w związku z prowadzeniem działalności gospodarczej. Taki kredyt zaciągany jest m.in. wówczas, gdy dokonujemy zakupów na raty. Została tu bowiem zapewniona szersza ochrona konsumentów, mimo że jest ona krytykowana jako sprzeczna z prawem unijnym.
Od 20 lutego łączna kwota wszelkich opłat, prowizji i innych kosztów związanych z zawarciem umowy nie będzie mogła przekroczyć 5 proc. udzielonego kredytu konsumenckiego (ten limit nie dotyczy wyłącznie kosztów związanych z ustanowieniem, zmianą lub wygaśnięciem zabezpieczeń i ubezpieczeń – czyli np. kosztów ustanowienia hipoteki czy ubezpieczenia kredytu).