Początek przyszłego roku najlepszym czasem na zakup mieszkania

Z prognoz ekspertów banku wynika, że średnie ceny w najbliższych kwartałach nadal będą spadać. Nie wiadomo jednak, jak bardzo. „– To zależy od tego, jak wielkie będą ograniczenia kredytowe, jak długo klienci będą wstrzymywać się z kupnem, oczekując dalszych spadków cen, oraz jak dalece deweloperzy będą zmuszeni do szybkiej sprzedaży mieszkań” – tłumaczy Jacek Łaszek, doradca kierujący zespołem ds. rynku nieruchomości w Instytucie Ekonomicznym NBP.

„Z oceny ekspertów NBP wynika, że jeśli deweloperzy będą w najbliższym czasie zmuszeni do szybkiej sprzedaży 20 – 30 proc. swojej oferty, to zmiany cen będą raczej niewielkie. Jeśli będzie to 40 – 50 proc., ceny mogą spaść mocno. – Ale ja sądzę, że to będzie raczej 20 – 30 proc. – zaznacza Łaszek. – Stąd nasza prognoza, intuicyjna, że 6 tys. zł za mkw dla Warszawy i 4,5 tys. zł dla innych miast to cena równowagi na rynku. Oznaczałoby to, że obniżka sięgałaby 15 – 20 proc. od obecnych poziomów – przewiduje. W jakim czasie to nastąpi? – To będzie zależało od tego, kiedy deweloperzy odczują, że już naprawdę muszą sprzedać – powtarza Łaszek.”, czytamy dalej.

Chcesz otrzymywać najważniejsze informacje ze świata finansów wprost na twoją skrzynkę mailową? Kliknij tutaj!

W tym roku ceny mieszkań niewątpliwie spadną. Przemawia za tym m.in. kryzys finansowy, który spowodował przykręcenie przez banki kurka z tanimi kredytami mieszkaniowymi. Analitycy rynku spodziewają się, że w 2009 roku wartość kredytów hipotecznych udzielonych przez banki może być nawet o połowę mniejsza niż w 2008 r. A dotychczas blisko 90 proc. transkacji na rynku nieruchomości było wspomagane kredytami mieszkaniowymi.

Więcej na ten temat w „Rzeczpospolitej”, w artykule „Rok spadku cen mieszkań” autorstwa Marcina Zwierzchowskiego.