W 2009 roku klin podatkowy stanowił 34% całkowitych kosztów pracy. Oznacza to, że do ZUS-u i Urzędu Skarbowego trafiała przeciętnie 1/3 wydatków, które na pracownika przeznaczał przedsiębiorca.
Klin podatkowy – czyli dysproporcja między wynagrodzeniem, które pracownik otrzymuje „na rękę”, a całkowitym kosztem zatrudnienia ponoszonym przez pracodawcę – pozostaje bardzo zróżnicowany w poszczególnych krajach świata. W państwach Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) obciążenia podatkowe i parapodatkowe stanowiły 36,4% całkowitych kosztów pracy. W Belgii, na Węgrzech i w Niemczech podatki i składki na ubezpieczenia społeczne pracowników obejmowały ponad 50% wydatków ponoszonych przez pracodawców.
Polska znalazła się w grupie państw, które w ciągu ostatniej dekady najbardziej zredukowały obciążenia nakładane na pracę. Między 2000 a 2009 rokiem zmniejszyły się one z 38,2% do 34%. Duży wpływ na ten wynik miało obniżenie składki rentowej w 2007 roku oraz redukcja i wprowadzenie dwóch stawek podatku dochodowego (PIT) w 2009 roku. Reformy systemów podatkowych z lat 2008-2009 pozwoliły wyraźnie obniżyć pozapłacowe koszty pracy także w takich państwach jak: Turcja, Czechy, Finlandia, Słowacja czy Luksemburg.
Klin podatkowy odnosi się nie tylko do całkowitych wydatków ponoszonych przez pracodawców. Obciążenie dochodów z tytułu zatrudnienia odczuwają przede wszystkim pracownicy. Na skalę zobowiązań finansowych wpływa głównie wysokość otrzymywanego wynagrodzenia oraz status rodzinny pracownika. W 2009 roku w krajach OECD osoba otrzymująca przeciętną pensję oddawała państwu około ¼ zarobków. W Polsce struktura klina podatkowego dla osób najmniej zarabiających pozostaje dość płaska. Pracownik otrzymujący polską średnią krajową oddaje do publicznej kasy niemal taką samą część swoich zarobków jak osoba zarabiająca tylko 2/3 tej kwoty.
Źródło: rynekpracy.pl