Polacy oszczędzają konserwatywnie i… wolą nie płacić podatku

Już czterech na pięciu Polaków korzysta z produktów i usług finansowych. W ich wyborze jesteśmy raczej ostrożni. Wolimy produkty oszczędnościowe od inwestycyjnych czy kredytów – wynika z najnowszego badania Instytutu Homo Homini przeprowadzonego na zlecenie Deutsche Bank PBC. Zamiast podjąć ryzyko, jakie wiąże się z kupnem jednostek funduszy inwestycyjnych czy akcji spółek giełdowych, maksymalizujemy zyski z lokat antybelkowych… unikając podatku.

Najpopularniejszymi produktami bankowymi wśród Polaków są rachunki osobiste. Korzysta z nich ponad 63 proc. respondentów. Prawie jedna czwarta aktywnie używa kart debetowych i płatniczych. Nieco mniej, bo 22 proc. obsługuje swoje konto osobiste za pośrednictwem Internetu. Z kart kredytowych korzysta 13 proc. ankietowanych.

Na kolejnym miejscu, za rachunkiem bieżącym i kartami płatniczymi znajduje się grupa produktów oszczędnościowych. Najpopularniejsze są te najprostsze. Co piąty Polak gromadzi nadwyżki gotówki na lokatach. Równie popularne są konta oszczędnościowe. Produkty inwestycyjne już dużo mniej. W funduszach pieniądze lokuje 6 proc. ankietowanych, 5,4 proc. gra na giełdzie, a 2,5 proc. korzysta z produktów strukturyzowanych.

Kobiety równie często jak mężczyźni korzystają z podstawowych usług bankowych (konto osobiste czy karta debetowa), jednak bardziej zaawansowane produkty są wśród nich dużo mniej popularne. Konto bankowe przez Internet obsługuje 28 proc. Polaków i tylko 18 proc. Polek. Panie dużo rzadziej używają kart kredytowych – ma je zaledwie 8 proc. ankietowanych. Panowie częściej korzystają z produktów oszczędnościowych ( lokaty, konta oszczędnościowe) i inwestycyjnych (akcje, fundusze inwestycyjne, produkty strukturyzowane).


 

– Wbrew pozorom ta różnica nie jest spowodowana niższymi dochodami czy lukami w edukacji, bo przecież kobiety w Polsce są lepiej wykształcone – mówi prof. Remigiusz Kaszubski, dyrektor w Związku Banków Polskich. – Z moich obserwacji wynika, że dla pań bardzo ważna jest bezpośrednia kontrola wydatków, dlatego chętnie korzystają z kart debetowych, ale już z kredytowych nie – dodaje.

Polacy stronią od ryzyka, jednak coraz chętniej decydują się zwiększyć swoje zyski z kapitału w inny sposób. Aż 7 proc. ankietowanych korzysta z lokaty „antypodatkowej”. To dużo, bo lokaty z kapitalizacją dzienną pozwalające uniknąć płacenia 19-procentowego podatku od zysków kapitałowych pojawiły się na rynku dopiero pod koniec 2008 roku. Aż 11 proc. ankietowanych, którzy planują zakup produktu bankowego w wciągu najbliższych 6 miesięcy, wybrałoby właśnie taką lokatę. Muszą się spieszyć, ponieważ zgodnie z planami Ministerstwa Finansów od 1 lipca zasady ulegną zmianie i od lokat z dzienną kapitalizacją odsetek będzie pobierany podatek.


 

Klientom banków trudno będzie pogodzić się z koniecznością utraty jednej piątej zysków z odsetek. Prawdopodobnie będą chcieli skorzystać z innych produktów, które nie są obciążone podatkiem. Taką alternatywą są np. polisy lokacyjne (tzw. „polisolokata”, czyli połączenie lokaty z polisą ubezpieczeniową). Na razie korzysta z nich zaledwie 2,2 proc. ankietowanych. – W przypadku tradycyjnych lokat część osób zapewne pogodzi się z koniecznością zapłacenia podatku, ale będzie chciała zrekompensować to sobie wyższym zyskiem z inwestycji. To może ożywić rynek TFI, może nawet zwiększy zainteresowanie samodzielnym inwestowaniem w akcje – mówi Wioletta Kociszewska, Dyrektor Biura Produktów w Dep. Centrum Inwestycyjne Deutsche Bank PBC SA.

W wynikach badania widać też zapowiedź nowego hitu wśród produktów finansowych. Już 3,3 proc. Polaków korzysta z kart zbliżeniowych. – Produkty, które koncentrują się na przyspieszeniu drobnych transakcji – poniżej 50 zł – będą w najbliższym czasie hitem, bo pozwalają na dużo wygodniejsze płatności, niż tradycyjne karty – mówi prof. Kaszubski.

Główni operatorzy kart płatniczych – MasterCard i Visa – zdają sobie z tego sprawę i walczą o rosnący rynek. Według najnowszych danych kartami zbliżeniowymi Visa można płacić w 12 tys. sklepów w Polsce. Firma ma zamiar zwiększyć tę liczbę w ciągu pięciu lat do 200 tys. Z kolei kartami PayPass MasterCard zapłacimy m.in. w popularnych sieciach Żabka,  Empik, Smyk, coffeeheaven, McDonalds, w salonikach Kolportera, biletomatach w Warszawie oraz Wrocławiu, na stacjach paliw Shell, jak również w sieci kin Cinema City i Multikino.

Nic dziwnego, że chociaż to zupełnie nowy produkt, ponad 11 proc. osób, które rozważają zakup nowego produktu bankowego w ciągu najbliższych 6 miesięcy, deklaruje, że zdecyduje się właśnie na kartę zbliżeniową. – W miarę pojawiania się większej liczby terminali obsługujących te transakcje nie tylko w markowych salonach, ale też w osiedlowych warzywniakach, karty zbliżeniowe mogą stać się dominującą formą płatności – przewiduje prof. Kaszubski.

Badanie na zlecenie Deutsche Bank PBC zrealizował Instytut Homo Homini w lutym 2011 roku na losowej, liczebnie reprezentatywnej dla ogółu mieszkańców Polski próbie 1100 osób.

Źródło: Deutsche Bank PBC