Polecenie zapłaty (direct debit) może usprawnić nam opłacanie rachunków za mieszkanie, energię czy telefon. Dzięki usłudze nie musimy samemu pamiętać o uregulowaniu należności i każdorazowo ręcznie wypełniać formularzy. Dostajemy jedynie powiadomienie, że dana transakcja została wykonana.
Sama realizacja polecenia zapłaty odbywa się w prosty sposób. Wystawca faktury przesyła nam rachunek z informacją, że płatność realizowana jest w drodze polecenia zapłaty. Jednocześnie bank przelewa z naszego rachunku widniejącą na fakturze kwotę na konto wierzyciela. O tym fakcie jesteśmy informowani na wyciągu bankowym. Zawsze możemy anulować zlecenie – pieniądze wrócą wtedy na nasze konto.
Na pierwszy rzut oka polecenie zapłaty podobne jest do zlecenia stałego. Różnica polega na tym, że pierwsze jest transakcją inicjowaną przez wierzyciela, drugie to przelew wykonywany przez bank. Korzystanie ze zlecenia stałego niesie za sobą ryzyko opóźnienia wykonania przelewu (gdy np. bank nie zdąży wysłać pieniędzy na czas), natomiast w przypadku polecenia zapłaty to wierzyciel realizuje transakcję w dniu płatności i to on pilnuje terminu. Ponadto w przypadku zlecenia stałego istnieje ryzyko popełnienia błędu podczas ręcznego wprowadzania danych. Polecenie zapłaty eliminuje ten problem, ponieważ transakcja przesyłana jest elektronicznie.
Z polecenia zapłaty można korzystać, gdy zarówno dłużnik, jak i wierzyciel mają rachunki w bankach, które przystąpiły do porozumienia bankowego dotyczącego polecenia zapłaty. Obecnie większość największych banków detalicznych w kraju a także część banków spółdzielczych przystąpiło do porozumienia.
Porozumienie zaleca, aby banki stosowały preferencyjne stawki za realizację polecenia zapłaty. Także Związek Banków Polskich regularnie apeluje o nie pobieranie prowizji od transakcji polecenia zapłaty. Jednak pomimo faktu, że proces realizacji polecenia zapłaty inicjuje sam wierzyciel, nie wszystkie banki rezygnują z opłat z tego tytułu.
W wielu przypadkach jest to opłata za realizację jednorazowego polecenia zapłaty. Tak jest m.in. w Banku Zachodnim WBK (bank nie pobiera opłat od klientów abonamentowego Konta24 Prestiż), Banku BISE czy Banku BGŻ (za odwołanie polecenia zapłaty przez dłużnika bank pobiera opłatę w wysokości 3 zł). Za realizację pojedynczego polecenia zapłaty pobierają one złotówkę.
mBank pobiera miesięczną opłatę za korzystanie z polecenia zapłaty w wysokości 1 zł. Za odwołanie pojedynczego polecenia zapłaty pobierane jest ci 0,50 zł.
BRE Bank za polecenie zapłaty realizowane w ramach rozliczeń wewnątrzbankowych (także mBank i MultiBank) nie pobiera opłat. Prowizja w wysokości 2,50 zł obowiązuje za realizację dyspozycji otrzymanej od banku wierzyciela. Opłata za przekazanie odwołania do banku wierzyciela to 6 zł.
Podobnie Bank Ochrony Środowiska nie pobiera prowizji za realizację polecenia zapłaty na rachunek prowadzony w BOŚ Banku, natomiast za realizację polecenia zapłaty na rachunek w innych bankach jest już pobierana opłata w wysokości 2 zł od każdego zlecenia.
Za każdą realizację polecenia zapłaty na rachunek wierzyciela prowadzony w innym banku, PKO Bank Polski pobiera z rachunku dłużnika prowizje w wysokości 0,50 zł. Bank nie pobiera opłaty, w przypadku, gdy polecenie zapłaty realizowane jest na rachunek prowadzony w PKO BP.
W Invest-Banku od 16 sierpnia trwa promocja polecenia zapłaty i za jego realizację przez 3 miesiące bank nie pobiera opłaty. Poza promocją opłata wynosi 0,49 zł za każde wykonane zlecenie.
Wśród banków, które nie pobierają prowizji za realizację polecenia zapłaty znajdują się m.in. MultiBank, ING Bank Śląski (zawiadomienie o niezrealizowaniu polecenia zapłaty kosztuje 5 zł), Volkswagen Bank direct, Lukas Bank, Deutsche Bank PBC, Bank BPH (odwołanie polecenia zapłaty lub modyfikacja jest płatne 5 zł dla posiadaczy kont Sezam, Srebrny Sezam, Sezam Student, Sezam Junior).
Czy warto korzystać z polecenia zapłaty? Niewątpliwie. Znacznie usprawni nam ono regulowanie stałych płatności, a także zaoszczędzi czasu i – pomimo wszystko – pieniędzy. Korzystanie z polecenia zapłaty w większości przypadków i tak jest bardziej opłacalne niż regulowanie należności na poczcie.