Polscy studenci nie inwestują

Tylko co trzecia osoba urodzona pomiędzy 1990 a 2000 r., będąca częścią pokolenia millenialsów, aktywnie inwestuje swoje środki finansowe – wynika z badania przeprowadzonego przez CFA Society Poland wśród studentów uczelni wyższych w maju 2020 r. Młodzi inwestorzy – mimo rosnącej mody na „bycie eko” – nie posiadają wiedzy nt. koncepcji inwestowania w spółki, dla których środowisko, społeczeństwo i ład korporacyjny mają istotne znaczenie.

Praktycznie co piąta osoba biorąca udział w badaniu nie rozważa inwestowania w przyszłości, a za główną barierę uważa brak wystarczających oszczędności bądź zbyt niski dochód. Dostęp do świata inwestycji uniemożliwia także zdaniem badanych brak adekwatnej wiedzy pomocnej w rozpoczęciu i podejmowaniu decyzji inwestycyjnych.

– Bariery wymienione w badaniu przez późnych millenialsów wciąż pokazują, że jako społeczeństwo traktujemy inwestowanie jako aktywność dostępną tylko dla wąskiej grupy odbiorców – wyjaśnia prof. Krzysztof Jajuga, Prezes CFA Society Poland. – Wnioski płynące z badania dowodzą również, że w Polsce wciąż brakuje nam edukacji finansowej, która z pewnością skłoniłaby część młodego społeczeństwa do zainteresowania się tematyką inwestycyjną. Tylko niecałe 33 proc. 20-latków aktywnie inwestuje. Sądzę, że większość tej grupy reprezentują osoby studiujące kierunki ekonomiczne.

Jak pokazuje badanie, oszczędności osób młodych, które są przeznaczane na inwestycje, wynoszą zazwyczaj mniej niż 10 tys. zł, a tylko co piąty badany może się pochwalić zainwestowanymi środkami w wysokości do 30 tys. zł. Udział w badaniu wzięła jednakże także wąska grupa osób, która swoje inwestycje określiła w przedziale pomiędzy 101 a 500 tys. zł (blisko 10 proc. osób aktywnie inwestujących).

Co ważne, swoją aktywność inwestycyjną młodzi inwestorzy wiążą z własną przyszłością – ponad połowa ankietowanych na jeden z celów finansowych wskazała posiadanie dodatkowych środków na emeryturę oraz wyższy komfort życia. Drugim celem finansowym, który wybierano, był zakup domu lub mieszkania.

– Każdy etap w naszym życiu rządzi się swoimi prawami i trudno się dziwić, że w przypadku studentów inwestowanie na rynkach kapitałowych jest tematem egzotycznym. Świadome inwestowanie wymaga czasu i wiedzy, zaś niewielki kapitał, którym dysponują studenci, nawet przynosząc wysoką stopą zwrotu w ujęciu procentowym, w ujęciu nominalnym może być marnym wynagrodzeniem za wysiłek włożony w aktywne inwestowanie na rynkach. Moim zdaniem na tym etapie życia rozsądniejsze będzie zainwestowanie w klasę aktywów, która nie jest notowana na żadnym rynku: w siebie. Zdobycie umiejętności i wiedzy, które pomogą zwiększać zarobki przez cały okres kariery zawodowej czy też odważne próby własnej działalności gospodarczej – to moim zdaniem działania, które przyniosą lepsze efekty finansowe, niż studenckie próby samodzielnego inwestowania na giełdzie. Młodzi ludzie powinni skoncentrować się na umiejętności zdobywania i zwiększania własnych dochodów oraz na wyrobieniu w sobie nawyku bezwzględnego odkładania części zarobionych pieniędzy na przyszłość. Gdy zobaczą, jak dzięki temu z miesiąca na miesiąc mają coraz więcej pieniędzy, w naturalny sposób pojawi się u nich potrzeba, by te pieniądze mądrze zainwestować – komentuje Marcin Iwuć, CFA, publicysta w zakresie rynków kapitałowych oraz finansów osobistych.

Roczniki 1990–2000 świetnie rozumiejące nowe technologie i wychowane w dobie mediów społecznościowych inwestują na własną rękę – z usług profesjonalnego doradztwa zawodowego nie korzysta aż 95 proc. badanych. Paradoksalnie, millenialsi nie do końca rozumieją jednakże znajomość nowych trendów w branży inwestycyjnej, co może zaskakiwać. Mimo popularyzacji zrównoważonego inwestowania w mediach społecznościowych, znajomość zagadnień ESG (ang. akronim pochodzący od słów environmental, social, governance), wykorzystywanych w praktyce inwestycyjnej, wśród millenialsów jest na niskim poziomie. Ponad 50 proc. badanych osób przyznało, że nie posiada wiedzy z zakresu ESG i nie wykorzystuje jej w swoich decyzjach inwestycyjnych.

Podobnie przedstawia się stan wiedzy dotyczący platform fintechowych, które uważa się za jedną z najważniejszych innowacji zmieniających krajobraz finansowy, pozwalającej na samodzielne inwestowanie przy wykorzystaniu nowych technologii. Tylko 20 proc. osób biorących udział w badaniu przyznało się do znajomości funkcjonowania platform fintechowych i uwzględniania ich podczas swoich aktywności inwestycyjnych. Nieznajomość nowych trendów (młodzi nie korzystają również np. z rozwiązań crowdfundingu) pokazuje, że rynek potrzebuje specjalistów inwestycyjnych, którzy świetnie wyczuwają światowe trendy.

– Szybko rośnie społeczna świadomość rozwiązań fintechowych, a także ich adaptacja, szczególnie w obszarze płatności. Firmy te nie są już postrzegane jako niedojrzałe. Oferowane przez nie produkty, a także ich coraz większe zdolności operacyjne sprawiają, że zyskują na popularności. Z tego też względu w najbliższych latach prawdopodobnie wzrośnie odsetek osób korzystających z rozwiązań fintechowych nie tylko w obszarze płatności, ale również inwestowania. Wiele rozwiązań dopiero wchodzi na nasz rynek, np. doradztwo automatyczne (w czym jako firma odgrywamy istotną rolę), inne napotykają bariery regulacyjne, które spowalniają ich popularyzację. Mimo to wydaje się ona nieuchronna – podsumowuje Joanna Ałasa, CFA, starszy analityk akcji w NN Investment Partners TFI.

Badanie CFA Society Poland, Potrzeby i zwyczaje inwestycyjne osób urodzonych pomiędzy 1990 a 2000 r., w maju 2020, metodą CAWI.

Źródło: Stowarzyszenie CFA Society Poland