„W konkurencji pt. najwyższe zyski banki działające w Polsce nie miałyby wielkich szans nawet teraz, kiedy wiele instytucji, zamiast osiągać profity, musi tłumaczyć się ze strat. Jednak ciągle jest grupa europejskich gigantów, która zarabia miliardy euro w ciągu pół roku. Wszystkie banki działające w Polsce zarobiły w pierwszym półroczu 8,6 mld zł, czyli ok. 2,6 mld euro. Dla porównania tylko rezultat hiszpańskiego Santandera, który jest teraz niezwykle dobrze oceniany przez inwestorów i analityków, to 4,7 mld euro. Włoski UniCredit zarobił z kolei 2,9 mld euro.”, pisze dziennik.
„Do gigantów jeszcze bardzo dużo nam brakuje. Możemy się jednak bez żadnych obaw porównywać z największymi, jeśli chodzi o wskaźniki rentowności. Bankowcy zwykle twierdzą, że zwrot z kapitału (ROE) na poziomie 20 – 23 proc. to świetny wynik. ROE dla naszego sektora to aż 27,3 proc. Rekordzista – AIG Bank Polska – miał zwrot z kapitału przekraczający 45 proc. 11 instytucji ma ROE powyżej 20 proc.”, czytamy dalej.
„Wspomniany Santander ma zwrot z kapitału nie wyższy niż 19 proc., brytyjski HSBC – 12,1 proc., rosyjski Sbierbank – 19,1 proc. Do grupy najlepszych na pewno można zaliczyć największy węgierski bank OTP, który ma ROE na poziomie 25,3 proc. Największy bank w Polsce, czyli Pekao, ma trochę niższe ROE – 24,1 proc. Lepszy ma z kolei wskaźnik kosztów do dochodów, któremu także bacznie przyglądają się inwestorzy […].”, podaje gazeta.
Więcej na ten temat w dzisiejszym wydaniu „Rzeczpospolitej”.