Polski rząd odnowi wiarę w gospodarkę?

Polska gospodarka okazała się raczej odporna na trudności przeżywane przez gospodarkę strefy euro, i to pomimo rozwiniętych relacji handlowych z tym obszarem. Gospodarka strefy euro w najbliższych kwartałach zacznie jechać na jeszcze niższym biegu, a być może nawet wpadnie w recesję, co odbije się na polskim eksporcie.

Niedawna deprecjacja złotego w stosunku do walut znaczących partnerów handlowych niewątpliwie do pewnego stopnia zredukuje ten negatywny wpływ eksportu, co w połączeniu z ciągle utrzymującym się wysokim popytem wewnętrznym sprawia, że naszym zdaniem można się spodziewać wzrostu PKB o około 4% w tym roku i około 3% w 2012 r. (po wzroście o 3,8% w 2010 r.). Inflacja w tym roku nieco przyspieszyła, jednak podejrzewamy, że jej wzrost wiąże się głównie z większą aktywnością gospodarczą i wzrostem cen towarów – w rezultacie spodziewamy się, że w przyszłym roku inflacja ponownie zacznie spadać, zaś wpływ cen towarów do pewnego stopnia osłabi się. Stąd inflacja, która w 2010 r. osiągnęła 2,6%, w tym roku powinna wzrosnąć do około 4%, zanim powróci w rejony w 2,5–3% w przyszłym roku.
 
Wziąwszy pod uwagę panującą w Europie niepewność, zrozumiałe wydaje się to, że polscy decydenci będą chcieli nieco złagodzić te objawy w najbliższej przyszłości, zwłaszcza w odniesieniu do deficytu finansów publicznych, który w tym roku ma utrzymać się na wysokim poziomie 5,5% (w stosunku do 7,9% w 2010 r.) – chociaż redukcja jest krokiem we właściwym kierunku, jest on nadal wyższy od tego, czego można by oczekiwać od Europy jako całości. W rezultacie zrozumiemy, jeżeli rząd bardziej skupi się na odnawianiu wiary w polską gospodarkę niż na zakrojonych na szeroką skalę programach zwalczania bezrobocia.

Źródło: Saxo Bank