Najbliższa rodzina tragicznie zmarłego w wypadku samochodowym w województwie śląskim otrzymała łącznie 450 000 zadośćuczynienia. PZU SA dobrowolnie wypłaciło 230 000 PLN. Prawnicy współpracujący z Auxilią wnieśli sprawę do sądu i pozostałą kwotę przyznał Sąd Okręgowy w Katowicach (wyrok z 4 lutego, nr sprawy IC 92/13). 9 lipca 2014 r. wyrok podtrzymał Sąd Apelacyjny w Katowicach (sygnatura akt I ACa 307/14).
Wypadek wydarzył się 22 listopada 2011 r. na terenie województwa śląskiego. W tył samochodu, który zatrzymał się na czerwonym świetle, wjechała rozpędzona ciężarówka. Tragicznie zmarły zostawił żonę i synów, którzy wówczas mieli 18 i 10 lat oraz matkę. Był na rencie, pracował, podejmując się jedynie prac dorywczych na budowach i przy wykańczaniu mieszkań. W dużej mierze przejął codzienne obowiązki wychowawcze nad synami.
Sprawca wypadku był ubezpieczony w PZU SA. Ubezpieczyciel dobrowolnie wypłacił rodzinie 230 000 PLN (dla żony i 10-letniego syna po 50 000 PLN, dla pełnoletniego dziecka i matki po 20 000 PLN, dodatkowo przyznał odszkodowanie za pogorszenie się sytuacji życiowej w wysokości po 40 000 PLN dla żony i młodszego syna oraz 10 000 PLN dla starszego ). Prawnicy współpracujący z Auxilią oddali sprawę do sądu, gdzie rodzina wywalczyła wyższe zadośćuczynienie za poniesioną stratę i cierpienie. Sąd Okręgowy w Katowicach (wyrok z 4 lutego, nr sprawy IC 92/13) przyznał im łącznie dodatkowo 220 000 PLN ( dla żony i małoletniego syna dodatkowo po 50 000 PLN, dla 18-latka – 50 000 PLN, dla matki, która utraciła jedynego syna – 60 000 PLN oraz 10 000 odszkodowania za pogorszenie się sytuacji życiowej dla młodszego syna). PZU SA wniósł apelację, którą Sąd Apelacyjny w Katowicach wyrokiem z 9 lipca 2014 r. (sygnatura akt I ACa 307/14) oddalił. – Pomimo pozornie wysokich kwot przyznawanych przez PZU, które wyróżniają się na tle innych towarzystw ubezpieczeniowych, także ten ubezpieczyciel praktykuje zaniżanie należnych poszkodowanym wypłat– mówi Bartosz Boberski, prezes Auxilii. – Jedyną możliwością ich zwiększenia, jak pokazuje opisany przykład, jest wygrana w sądzie – dodaje Bartosz Boberski.
Auxilia