Powódź dała w kość branży turystycznej

Woda zweryfikowała wiele planów inwestycyjnych, a to istotnie utrudni rozliczenie się z Unią tym firmom, które otrzymały dotacje, podkreśla dziennik „Rzeczpospolita”.

„Duża część takich małych przedsiębiorstw turystycznych i agroturystycznych korzystała z dotacji w ramach regionalnych programów operacyjnych. Teraz okazuje się, że utopiły zarówno swoje pieniądze, jak i unijne. – Rozliczenie tych dotacji może się okazać sporym problemem – uważa Molski.”

Największe straty poniosło atrakcyjne turystycznie południe Polski. Powódź mocno dotknęła Beskidów, ale problemy odczuwają także turystyczne miejscowości na Dolnym Śląsku: Kłodzko, Lądek-Zdrój, Polanica. Ale nie tylko: wkrótce kłopoty będą miały miejscowości nadmorskie przy ujściu Wisły, która wyleje do Bałtyku brudną falę powodziową” – donosi gazeta.

O powodzi pisano już w różnych kontekstach, analizując jej wpływ na ceny mieszkań, funkcjonowanie szkół, politykę pracowniczą w zakładach pracy. Faktem jest, że powódź, nawet tam gdzie nie przybrała ogromnych rozmiarów, na długo jeszcze pozostanie w pamięci poszkodowanych.

Więcej w dzisiejszym wydaniu „Rzeczpospolitej”, w artykule Adama Woźniaka pt. „Turystyka podtopiona”.