Pracownik pod „strefową strzechą”

W latach 2001-2009 liczba miejsc pracy oferowanych przez firmy prowadzące swoją działalność w ramach Specjalnych Stref Ekonomicznych zwiększyła się o ponad 250%. Najwyższą dynamikę wzrostu można było obserwować w strefie Kostrzyńsko-Słubickiej, w której liczba osób zatrudnionych w badanym okresie wzrosła 17-krotnie. Kryzys ekonomiczny wpłynął jednak negatywnie na politykę zatrudnienia w firmach zlokalizowanych w SSE. Zwolnienia, a w rezultacie znaczący spadek liczby pracujących wystąpiły w niemal każdej z 14 stref.

Średnio na 1 ha obszaru Specjalnych Stref Ekonomicznych przypadają 32 miejsca pracy – wynika z danych Ministerstwa Gospodarki z końca 2008 roku. Największe zagęszczenie zatrudnionych odnotowano w strefie Katowickiej (52 miejsca pracy/1 ha), Mieleckiej (45 miejsca pracy/1 ha) oraz Suwalskiej (44 miejsca pracy/1 ha).

Jak podaje Deloitte, w 2009 roku większość przedsiębiorstw działających w strefach (52%) zatrudniała maksymalnie 100 pracowników. Przedsiębiorstwa posiadające od 101 do 500 osób stanowiły 15%, a powyżej 500 – 18% badanych. Niezależnie jednak od tego, czy firma w strefie zatrudnia 10 czy 1000 pracowników, kapitał ludzki stanowi dla niej ogromną wartość.

Jak wynika z badań KPMG, w 2009 roku pracodawcy dobrze ocenili kwalifikacje swoich pracowników. Nie mieli także większych problemów z pozyskaniem wykwalifikowanej kadry. 81% badanych pozytywnie oceniło dostępność robotników na lokalnym rynku pracy. Dla ponad 2/3 również ich pozyskanie okazało się zadaniem stosunkowo łatwym. Z kolei dostępność kadry inżynierskiej została pozytywnie oceniona w 55% badanych przedsiębiorstw.

Źródło: rynekpracy.pl