Prime time także w internecie

Internauci najchętniej zwracają uwagę na reklamę dopiero po godzinie 18 – wynika z badań percepcji reklam online. W przypadku przekazów reklamowych skierowanych do firm są one najskuteczniejsze w godzinach pracy: 10 – 17.

Według badań, przeprowadzonych przez Lightspeed Research, internauci w Wielkiej Brytanii, niezależnie od wieku, najchętniej zwracają uwagę na reklamy online dopiero po godzinie 18. Można zatem mówić o Prime time  – czasie szczególnie atrakcyjnym dla reklamodawców – w internecie, medium, które nie było do tej pory badane wg ram czasowych typowych dla mediów tradycyjnych.
 

– Nawet jeśli internauci zapoznają się z reklamami w godzinach pracy, to wskaźnik konwersji dla tych kliknięć jest nieco gorszy niż reklam klikanych po południu i wieczorem – tłumaczy Błażej Miernikiewicz, prezes agencji interaktywnej Artefakt. Część użytkowników korzysta z Internetu w pracy do poszukiwania interesujących ich ofert, jednak zamówienia składa już ze swojego domowego komputera. 

– Obserwacje polskich kampanii online potwierdzają zależność między decyzjami zakupowymi, a porą korzystania z internentu. Wskaźniki różnią się jednak w zależności od rodzaju grupy docelowej. Liczba zamówień na produkty, kupowane przez gospodarstwa domowe wzrasta znacząco po południu. Jednak w przypadku produktów i usług zamawianych przez firmy jest dokładnie odwrotnie – wyjaśnia prezes Artefakt. Reklamy takich usług najlepiej działają w godzinach pracy 10-17.

Uwaga poświęcana reklamom zależna jest również od rodzaju aktywności w sieci. Badania pokazują, że większość respondentów zwraca większą uwagę na reklamy podczas dokonywania zakupów internetowych (33%) oraz korzystania z wyszukiwarek internetowych (29%). Dla porównania reklama w serwisach społecznościowych czy w poczcie nie jest aż tak chętnie oglądana – jedynie co piąty pytany zwraca uwagę na reklamę na tego typu stronach, a 14% respondentów zapoznaje się z komunikatami reklamowymi podczas pisania e-maili. ObserwujemyPrzeglądarka może nie wspierać wyświetlania tego obrazu. taką zależność w kampaniach linków sponsorowanych prowadzonych w GMailu czy Naszej Klasie. Kampanie te mają niższą od przeciętnej klikalność (CTR) – dodaje Błażej Miernikiewcz z Artefakt.

Większość respondentów w ciągu dnia pracuje i nie może skupić się na złożonych komunikatach reklamowych. Przed marketerami pojawia się zadanie zainteresowania przekazem reklamowym nie tylko w czasie prime timeu, ale także w pozostałym „czasie reklamowym”. Internauci szukają informacji na temat produktów m.in. w wyszukiwarkach, dlatego widoczne jest rosnące zainteresowanie marketingiem w wyszukiwarkach. W Polsce ten trend przejawia się wzrostem wartości krajowego rynku, który w 2008 roku wart był 270 mln złotych. 
Źródło: Artefakt