Produkcja spadła o 4,4 proc. r/r

Komentarz popołudniowy Open Finance. Podsumowanie wydarzeń na rynkach kapitałowych, 20 STYCZNIA 2009 r.

WYDARZENIE DNIA
Spadek produkcji przemysłowej przekroczył średnie oczekiwania ekonomistów (3,3 proc. według ankiety ISB, 1,8 proc. według ankiety Reutersa). Spadek wyrównany sezonowo wyniósł 7,4 proc.

Spadek produkcji odnotowano w 20 z 29 działów przemysłu. Trudno mówić, że kryzys dosięga tylko branże eksportowe, bo słabną też sektory powiązane z nimi. Dla przykładu spadek produkcji metali sięgnął 33,7 proc., samochodów o 21,1 proc. Produkcja gazu czy gorącej wody spadła o 10,2 proc. (ciepły grudzień częściowo to tłumaczy). Zanotowano wzrost produkcji sprzętu RTV o 12,2 proc. i żywności o 6,3 proc. Dane przybliżają nas jednak do kolejnej obniżki stóp. Decyzja w tej sprawie zapadnie 27 stycznia (wtorek). Zdecydowana większość ekonomistów spodziewa się cięcia o 50 pkt bazowych, choć mało kto wyklucza decyzję o obniżeniu stóp o 75 pkt.

SYTUACJA NA GPW
We wtorek po sporej huśtawce nastrojów WIG20 kończył sesję minimalną stratą w odniesieniu do poziomów z poprzednich notowań (-0,1 proc.). Spadek sprzedaży przemysłowej niespodzianką raczej nie był, ale resztki optymizmu mogły ulecieć z inwestorów, gdy spojrzymy na nasze otoczenie. Najsilniejszy spadek sprzedaży detalicznej w Czechach i prognozy ponad dwuprocentowego spadku PKB Niemiec nie stawiają krajowych firm w ciekawym świetle. Inwestorzy z dużym niepokojem oczekują publikacji wyników kwartalnych przez banki, a widząc co dzieje się z zagranicznymi spółkami matkami niektórych instytucji działających na polskim rynku pozostaje tylko mieć nadzieję, że za kilka tygodni wśród głównych udziałowców spółek z WIG20 nie znajdziemy rządu któregoś z europejskich państw. O 1,6 proc. podrożały akcje BRE Banku, który poinformował po sesji, że w IV kwartale skonsolidowany zysk grupy nie przekroczył 50 mln PLN (w III kw. zarobił ok. 203 mln PLN).

GIEŁDY W EUROPIE
Po powrocie z długiego weekendu inwestorzy w USA wyprzedawali akcje, główne indeksy spadały ok. godz. 16 czasu warszawskiego o ponad 2 proc. Dwa wielkie koncerny motoryzacyjne, które ostatnio walczą o przetrwanie poinformowały o zacieśnieniu partnerstwa – włoski Fiat obejmie ok. 35 proc. udziałów amerykańskiego Chryslera. Inflacja na całym świecie spada w szybkim tempie – w USA ceny rosły w grudniu zaledwie w tempie 0,1 proc. r/r, natomiast w Wielkiej Brytanii choć inflacja spadła 4,1 proc. do 3,1 proc. r/r to wciąż znajduje się powyżej celu wyznaczonego przez bank centralny. Po wczorajszej wyprzedaży akcji banków we wtorek nastawienie do sektora finansowego nie uległo poprawie – w Londynie Lloyds oraz Barclays traciły na wartości odpowiednio 26 oraz 13 proc., a w USA Bank of America 16 proc.

WALUTY
Odczyt niemieckiego indeksu nastrojów ZEW wypadł znacznie lepiej od oczekiwań (minus 31 pkt), ale euro w niczym to nie pomogło. Zbyt dużo obaw o stan europejskiej gospodarki wywołują astronomiczne straty banków czy dramatyczne apele o pomoc ze strony firm motoryzacyjnych (dziś ze strony Renault), by wspólna waluta mogła cieszyć się zaufaniem. Inna sprawa, czy USA rzeczywiście mają mniejsze kłopoty. Być może nie, ale rynek wierzy, że szybciej z nich wyjdą. Euro spadło więc dziś do 1,293 USD – najniższego poziomu od 10 grudnia. Wsparcie na 1,30 USD zostało przełamane, a kolejne znajduje się 5 centów niżej.
Następstwem tego ruchu było osłabienie złotego. Dolar podrożał do 3,346 PLN (w trakcie dnia było to nawet 3,393 PLN), euro do 4,328 PLN (a było nawet 4,382 PLN), a frank do 2,929 PLN (było 2,962 PLN).

SUROWCE
Rosja zweryfikuje założenia do tegorocznego budżetu zakładającego średnią cenę ropy naftowej na poziomie 95 USD za baryłkę. Nowy scenariusz zakłada, że ropa naftowa będzie o połowę tańsza (41 USD za baryłkę), a analitycy na szybko ocenili, że wówczas deficyt budżetowy Rosji wyniesie ok. 5-7 proc. PKB. We wtorek obserwatorzy z Ukrainy i Słowacji potwierdzili, że rosyjski gaz płynie do Europy po blisko dwóch tygodniach przerwy. Na rynku surowcowym uncja złota podrożała do 858 USD, a baryłka ropy naftowej typu Brent kosztowała ok. 43 USD.

KOMENTARZ PRZYGOTOWALI
Łukasz Wróbel, Emil Szweda – Open Finance.
Źródło: Open Finance